Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane od prezesów, trenerów i samych piłkarzy.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

IV “ZINA” gr.1  Szombierki Bytom – Unia Dąbrowa Górnicza   1:1

Marcin Molek (trener Szombierek): Zdobywamy pierwszy punkt u siebie z kolejnym trudnym rywalem. Chcieliśmy wygrać i zainkasować 3 punkty, niestety nie udało się. Zagraliśmy dobre spotkanie, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Brakło  finalizacji w postaci bramki. Dzięki drużynie za dobrą postawę z wymagającym rywalem.

Dariusz Klacza (trener Unii): Ciężki mecz z dobrze zorganizowanym zespołem. Ale takiego się spodziewaliśmy i byliśmy przygotowani na styl gry Szombierek. Obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu dogodnych okazji do strzelenia bramki i na pewno żałujemy, że nie udało nam się utrzymać prowadzenia do końca. Jednak musimy szanować ten punkt, a czas pokaże jakie będzie on miał znaczenie w końcowym rozrachunku.

.

IV “ZINA” gr.1   Rozwój Katowice – Podlesianka Katowice   1:1

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Mamy gigantyczny niedosyt. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale nie zdobywając bramek nie da się wygrywać. Niewiele brakło, a jeszcze byśmy przegrali, bo Podlesianka też miała swoje sytuacje, szczególnie tę na koniec. Dla chłopaków duże brawa, bo zagrali dobre spotkanie, ale ogromna bura, że nie wygrali. Ogromnie szkoda tych punktów. Fajne jest to, że chłopaki mieli ten mecz pod kontrolą. To świadczy, że idziemy w dobrym kierunku, ale jeśli nie przeskoczymy pewnej sfery mentalnej i nie będziemy wygrywać takich meczów, to będziemy mieli problem. Tak jak mówiłem już ostatnio: można myśleć, kombinować na sto różnych sposobów z ustawieniem, taktyką, ale piłka nożna to przede wszystkim jeden prostokąt. Tam w jego okolicy trzeba pokazać jakość, by zdobywać bramki i móc cieszyć się ze zwycięstw. Derbowa otoczka? Super sprawa. Dziękuję wszystkim kibicom i ludziom z obu klubów, którzy doprowadzili do tego, że możemy grać takie derby. Może nie w ekstraklasie, ale zawsze. Fajne emocje. Dla naszych chłopaków to też coś, zagrać przy nieco liczniejszej niż zwykle publiczności. Zmieniliśmy kapitana (Bartosz Golik otrzymał opaskę po Patryku Gembickim), ale absolutnie nie ma tu jakiegoś podtekstu. „Czesiu” nadal jest jednym z kapitanów, których mamy praktycznie trzech. „Golo” to osoba bardzo szanowana w szatni, ma doświadczenie, grał na szczeblu centralnym, potrafi jasno wypowiedzieć swoje zdanie i ma charakter, by być kapitanem Rozwoju, dlatego próbujemy go w tej roli. W końcówce uderzałem z rzutu wolnego, bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. Chciałem, by ktoś przebiegł, może to przeciął. Niedawno oglądałem mecz Ligi Mistrzów kobiet i tam padła taka bramka, dająca awans, choć niestety nie polskiej drużynie. Mam trochę żalu do siebie, bo mogłem się wprowadzić na boisko trochę wcześniej niż w 78. minucie. Duże prawdopodobieństwo, że wtedy byśmy ten mecz przecisnęli.

Damian Ostrowski (trener Podlesianki): Szanujemy punkt zdobyty z Rozwojem. Spodziewaliśmy się tu bardzo ciężkiego meczu. Wiemy, jak groźny jest Rozwój na swoim boisku. W poprzednim sezonie „Kolejarz” to była twierdza. Wiemy, jaki był przebieg tego meczu. Rozwój był bardzo często przy piłce, stwarzał sytuacje, ale mądrość mojego zespołu kolejny raz sprawiła, że nawet w tak ciężkich spotkaniach potrafimy uzyskiwać satysfakcjonujący rezultat. Chcieliśmy zagrać o pełną pulę, bo na to się zawsze nastawiamy. Nie chcemy kurczowo się bronić nawet z tak dobrym przeciwnikiem. Celowaliśmy w pełną pulę, ale tym razem się nie dało. Jeśli nie możesz wygrać, to zremisuj i my to dziś uczyniliśmy. Szanujemy ten remis, pracujemy dalej. Fajnie gra się derby w klimacie wzajemnego szacunku. Tego w moim odczuciu brakowało derbom Katowic w poprzednim sezonie. Bywały derby chamskie, z dużą ilością negatywnej energii. Tu był wzajemny szacunek. My szanujemy Rozwój, Rozwój szanuje nas. To czysta przyjemność, móc rywalizować w lidze z takimi przeciwnikami. My numerem 2 w Katowicach? Nie chcę składać takich deklaracji! Nieważne, kto jest którą siłą. Każdy ma swój plan i każdy chce, by Katowice były silne piłkarsko. Nie przywiązuję wagi, kto jest numerem 2. Róbmy swoje. Życzę Rozwojowi jak najlepiej. Niech skończy sezon jak najwyżej, a przy tym… „oczko” pod nami!

.

IV “ZINA” gr.1   Gwarek Ornontowice – Raków II Częstochowa   1:0

Łukasz Biliński (trener Gwarka): W meczu z Rakowem nie byliśmy faworytami, po premierowej porażce gra także nie napawała optymizmem. Pomimo tego mecz z Rakowem wygraliśmy 1:0. Dziękuję drużynie za walkę i determinację w tym meczu, bo dali z siebie naprawdę wiele. Nasz pomysł na ten mecz został zrealizowany wzorowo. Ale patrzymy chłodno dalej, bo czekają kolejne mecze, a nasz zespół dopiero się tworzy i zgrywa. Jeśli będziemy tak nastawieni jak w tym meczu, to jestem optymistą przed kolejnymi spotkaniami!

.

IV “ZINA” gr.1  MKS Myszków – Ruch Radzionków   0:1

Marcin Domagała (trener MKS): Po pierwszych minutach, gdzie oddaliśmy inicjatywę gościom, zaczęliśmy grać dobre spotkanie. Niestety straciliśmy w 8 minucie gry bramkę, a nie udokumentowaliśmy naszej dobrej gry golem. Mieliśmy kilka wybornych sytuacji, a najlepsza z nich miała miejsce w 89 minucie. Rzut karny podyktowany za faul na Wiktorze Podolskim, niestety nie został wykorzystany.
Pomimo wszystko poziom zaangażowania jak i sama gra napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Musimy poprawić skuteczność i kilka złych zachowań w defensywie i powinno to przynieść efekt. Pracujemy wiec dalej, mobilizując się na najbliższe spotkanie z Rędzinami.

Marcin Dziewulski (trener Ruchu): Dużo emocji. Trzeba powiedzieć wprost, że wyszarpaliśmy to zwycięstwo. Za mną wiele lat gry w piłkę i doskonale wiem, że takie mecze muszą się zdarzać, a umieć w nich wygrywać, to kluczowe dla późniejszego sukcesu. Dlatego wielkie brawa dla drużyny, że choć długimi momentami cierpiała, choć rywal stwarzał sobie sytuacje, to jednak cały czas grała konsekwentnie, z zaangażowaniem, z dużym sercem. Sprzyjało nam też trochę szczęścia. Ale spodziewaliśmy, że ten mecz może tak wyglądać. Myszków to naprawdę groźna drużyna, szczególnie u siebie, która jeszcze dużo punktów w tej lidze zbierze. Jednak po czerwonej kartce dla rywala oczekiwałem, że spokojnie będziemy się utrzymywać przy piłce daleko od naszej bramki. A to, że w taki sposób doprowadziliśmy do rzutu karnego było szokiem, ale jednak w głowie miałem wielką wiarę w Rafała Strzelczyka, który ma świetne wyczucie i świetny timing. Tak jak tydzień temu Rafał Kuliński strzelił pierwszego gola, tak dziś Rafał Strzelczyk obronił nam rzut karny. To są ich momenty, ale jestem pewny, że każdy z zawodników doczeka takiego momentu, kiedy odciśnie piętno na meczu.

.

IV “ZINA” gr.1  Unia Kosztowy – Szczakowianka Jaworzno   0:1

Piotr Mrozek (trener Unii): Mecz według powiedzenia – kto strzeli pierwszy bramkę ten wygra…tyle tylko, że My musieliśmy się ciężko napracować na to, aby stworzyć sytuacje bramkowe i mogliśmy pierwsi zdobyć bramkę, tylko zamiast z 4 metrów trafić do bramki trafiamy w poprzeczkę. Później dwa prezenty podczas budowania gry i bramka dla naszych rywali, a po tej bramce brakowało nam już argumentów do wyrównania. Za mało kreatywności i za mało wygranych pojedynków jeden na jeden. Porażka i okoliczności tej porażki dały dużo do myślenia nad przyszłością…

Paweł Cygnar (trener Szczakowianki): Cieszymy się ze zwycięstwa i myślimy już o kolejnym spotkaniu, które odbędzie się już w środę. Co do samego meczu, to na pewno było to ciężkie spotkanie dla Nas i musimy mocno pracować, żeby organizacja gry wyglądała lepiej, natomiast należą się gratulacje dla drużyny za konsekwencję oraz determinację.

.

IV “ZINA” gr.1  Jedność 32 Przyszowice – Warta Zawiercie   1:5   

Robert Gąsior (trener Jedności): Początek meczu wyrównany. Potem bramka dla nas i gdy wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą prokurujemy karnego w niegroźnej sytuacji i dostajemy bramkę na 1:1, potem kontra gości i do przerwy przegrywamy 1:2. Druga połowa zaczęła się od naszych ataków, lecz niestety tracimy bramkę po strzale z dystansu i od tego momentu wszystko się posypało, potem jeszcze czerwona kartka i przegrywamy 1:5. Takie mecze niestety się zdarzają, ale my dopiero budujemy zespół, mamy w podstawowym składzie 5-6 ciu nowych zawodników, a to trochę potrwa, żeby się zgrać, niestety czasu nie mamy, bo już w środę następna kolejka. Wiadomo budowa drużyny była pod kątem okręgówki, teraz trzeba było szybko szukać wzmocnień. Porażkę trzeba otrzymać na klatę i wyciągnąć wnioski, może już z Szczakowianką uda się zapunktować. Na pewno walczyć będziemy o każdy metr boiska.

Mateusz Mańdok (trener Warty): Wynik odzwierciedla wydarzenia boiskowe. Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną i zasłużenie wywozimy 3 punkty z Przyszowic. Co prawda znowu musieliśmy gonić wynik, ale jeżeli zawsze ma się to tak kończyć, biorę to w ciemno. Straciliśmy przypadkowego gola, po błędzie naszego bramkarza, ale zadziałało to pozytywnie na zespół i w kolejnych minutach zdominowaliśmy rywala. Brawa dla całej Drużyny, jednak na dodatkową pochwałę zasłużył dzisiaj Adamiecki, który był klasą samą dla siebie! Jesteśmy zadowoleni z naszego startu. Stąpamy jednak twardo po ziemi i na pewno nie popadniemy w samozachwyt. Już zacieramy ręce na środowy pojedynek z Przemszą Siewierz. I korzystając z okazji gorąco zapraszam naszych kibiców na ten mecz. Liczymy na Wasze wsparcie!

.

IV “ZINA” gr.1  Polonia Łaziska Górne – Unia Rędziny   2:0

Daniel Tukaj (trener Polonii): Mecz przebiegał zgodnie z  naszymi przewidywaniami, czyli drużyna Unii czekała na swojej połowie i starała się coś ugrać z kontry. My wiedzieliśmy natomiast, że musimy być cierpliwi w rozegraniu i czekać na swoje okazje. Niestety zbyt wiele z tych sytuacji bramkowych zmarnowaliśmy i dlatego wkradła się troszeczkę nerwowość w nasze poczynania. Jednak po zdobyciu drugiej bramki nasza gra została uporządkowana i w końcówce przypieczętowaliśmy naszą wygraną trzecim golem. Uważam, że wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku. Jesteśmy szczęśliwi z pierwszych trzech punktów w sezonie, jednak od jutra już myślimy o kolejnym spotkaniu, ponieważ czeka nas pracowity okres, gdyż w ciągu 12 dni mamy do rozegrania cztery mecze.

Oskar Operacz (trener Unii): Przede wszystkim zacznę od tego, że dostaliśmy komunikat już wcześniej, że mecz z Łaziskami odbędzie się na prośbę gospodarzy w niedziele o 15. Dopiero w środę mój zespół się dowiedział, że jednak gramy w sobotę o 17. Kto popełnił błąd nie wiem, natomiast wiem, jacy zawodnicy nie mogli pojechać przez to na mecz. Są to pracownicy państwowi, bądź korporacyjni i nie mogą sobie ustalić grafiku z dnia na dzień. Pojechaliśmy bez Miłosza Sochy, Michała Malczewskiego, Łukasza Dolniaka, czy Adama Górskiego. To są podstawowi zawodnicy. Szybko straciliśmy bramkę, ale do 60 minuty staraliśmy się doprowadzić do remisu. Polonia mogła mecz zamknąć, ale tego nie zrobiła. Kiedy nie wykorzystaliśmy dwóch 100% sytuacji i bramka wisiała w powietrzu, Polonia wyprowadziła kontratak, który sfinalizowała. Moi zawodnicy zapomnieli o defensywie, a to co się stało to kuriozalna sytuacja. W tej lidze takie błędy będą wykorzystywane. Reasumując, pomimo takich braków kadrowych łatwo Nas nie było „powalić na kolana”. Zbieramy cenne doświadczenie, choć wiemy, że podstawą to zbierać punkty. Mam nadzieję, że szybko zapunktujemy, bo już w środę. Jeśli będziemy grać mądrze w defensywie, a sytuacje, które potrafimy kreować będziemy wykorzystywać to wtedy powinniśmy być spokojni. Nie czujemy się gorsi po tych dwóch kolejkach, ale również nie czujemy się lepsi. Były to mecze, z których mogliśmy wyciągnąć po jednym punkcie. Ale zaznaczam, że Polonia pokazała się z bardzo dobrej strony, zresztą to zespół, który w tej lidze zjadł zęby, wiec nie mogło być inaczej. Gratuluje rywalowi wygranej i mam nadzieję, że już niedługo ktoś będzie mógł mnie pogratulować zwycięstwa. 

.

IV “ZINA” gr.1   Przemsza Siewierz – Śląsk DEMARKO Świętochłowice   1:0

Artur Mosna (trener Przemszy): Obie ekipy stworzyły dobre widowisko z dużą ilością sytuacji podbramkowych. Śląsk pozyskał wielu nowych zawodników i szczególnie Ci ofensywni wnieśli dużą jakość do zespołu. Nam, podobnie jak w pierwszym meczu zabrakło bramki na 2:0, która uspokoiła by grę, a tak końcówka była dramatyczna z obronionym karnym przez Dawida Stambułę w 95 minucie! Gratulacje i wielkie brawa dla całego zespołu za zwycięstwo w tym trudnym spotkaniu.

Arkadiusz Spiolek (trener Śląska): Mamy za sobą, dwa podobne mecze. W obu częściej utrzymywaliśmy się przy piłce i mimo tego, że przeciwnik był nisko ustawiony i dobrze zorganizowany w defensywie, tworzyliśmy sobie dobre sytuacje bramkowe. Moim zdaniem kibice w Siewierzu mogli oglądać ciekawe spotkanie, pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, niestety jeden błąd w naszej defensywie okazał się ostatecznie nie do odrobienia. Strzeliliśmy bramkę, jednak sędzia jej nie uznał, do tego w ostatniej minucie meczu nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, bramkarz gospodarzy w kilku sytuacjach wykazał się sporymi umiejętnościami. Zdecydowanie musimy popracować nad skutecznością, bo sytuacji nie brakowało. Gratuluję drużynie Przemszy, to dobrze zorganizowany zespół, byli od nas skuteczniejsi i zwyciężyli.

IV “ZINA” gr.2   Spójnia Landek – Unia Książenice   4:2

Krystian Odrobiński (trener Spójni): Drugi mecz, drugie zwycięstwo. Cieszy to bardzo. Dzisiejszy mecz zaczął się dla nas fatalnie. Pierwsza minuta i wykorzystany rzuty karny dla rywala. Czwarta minuta i niewykorzystany rzut karny dla nas. Widząc jednak determinację chłopaków po tych wydarzeniach w pierwszych 45 minutach, byłem jakoś dziwnie spokojny, że ten mecz wygramy. Druga połowa zdecydowana nasza przewaga i połówka wygrana 3:0. Teraz zaczynają się schody…Bełk, Czechowice i GKS II Tychy. Zobaczymy po tych meczach, o co będziemy grali w tej lidze.

.

IV “ZINA” gr.2   Drzewiarz Jasienica – Kuźnia Ustroń   2:1

Mateusz Żebrowski (trener Kuźni): Niestety inauguracja sezonu nie jest dla nas udana. Dwa indywidualne błędy kosztują nas stratę kolejnych punktów. Początek spotkanie obiecujący, mieliśmy swoje okazje. Po zdobytej bramce do głosu doszli gospodarze, którzy mieli dwie sytuacje bramkowe do podwyższenia prowadzenia. Po bramce kontaktowej mocno dążyliśmy do wyrównania, jednak nie udało nam się po raz kolejny zaskoczyć dobrze grającej defensywy Drzewiarza.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Przyszłość Ciochowice – ŁTS Łabędy   0:2

Grzegorz Kowalski (trener Przyszłości): Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga zespołu ŁTS i zdobycie 2 goli. Druga połowa lepsza w naszym wykonaniu, nie wykorzystujemy rzutu karnego oraz paru dogodnych sytuacji. Gratulacje dla zespołu z Łabęd, a my bierzemy się do analizy i pracy.

Jerzy Weroński (trener ŁTS): W Ciochowicach zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, w której mieliśmy dużą przewagę, udokumentowaną zdobyciem dwóch bramek, po ładnych zespołowych akcjach i tym samym ustawiliśmy sobie to spotkanie. W II połowie naszym celem było kontrolowanie spotkania i szukanie kolejnych bramek. Wynik w II połowie nie uległ już zmianie, chociaż obie drużyny miały swoje szanse. Dla nas drużyna z Ciochowic to niewygodny rywal, więc zwycięstwo cieszy tym bardziej. Liga nabiera tempa i już w środę kolejny mecz, w którym chcemy podtrzymać dobrą dyspozycję.

.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Olimpia Boruszowice – Silesia Miechowice   3:2

Marek Suker (trener Silesii): Mecz ten rozgrywaliśmy na małym i nierównym boisku w Boruszowicach, na którym ciężko się gra w piłkę. Zespół Olimpii w tych realiach czuł się bardzo dobrze, bo nie próbował grać, tylko operował długą piłką, licząc na stałe fragmenty gry. Tak też potraciliśmy bramki, pierwszą po długim wrzucie z autu, drugą po długiej piłce od obrony przez całe boisko. Udało nam się doprowadzić do stanu 2-2. Jednak w końcówce kolejny długi wrzut z autu i pada bramka na 3-2. Osobny temat to sędziowanie. Jako główny zawody prowadził bardzo młody chłopak, który właściwie gwizdał tylko gdy słyszał głośne “ała”, w czym lubowali się gospodarze. Przy decydującym golu, zawodnik Olimpii przestawił dwoma rękami naszego obrońcę, który miał wybić piłkę, czym pozwolił strzelić bramkę koledze, jednak sędzia faulu się nie dopatrzył mimo, że stał obok. Myślę, że Olimpia jeśli będzie punktowała to głównie u siebie, a my mamy bardzo nieciekawą sytuacje na starcie sezonu. Tylko sędziowie mogą być zadowoleni, pogwizdali, zarobili parę groszy, a, że robili to słabo? Chyba nie bardzo kogoś to interesuje.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Burza Borowa Wieś – LKS Żyglin   2:0

Sebastian Żak (trener LKS): Nie weszliśmy dobrze w to spotkanie. Dużo niedokładności, dużo nerwowości. To wszystko spowodowało, że plan taktyczny runął. Skorygowaliśmy ustawienie i podjęliśmy walkę na tyle, na ile przeciwnik w tym dniu pozwolił. Pomimo słabszej dyspozycji stworzyliśmy parę naprawdę dogodnych sytuacji i przy odrobinie szczęścia mogło być różnie. Podziękowałem drużynie za walkę, wiemy nad czym pracować, by nasza gra wyglądała troszkę inaczej. Kolejny mecz to nowa historia, więc trzeba zagrać tak jak potrafimy. Sokół Orzech z racji obycia w Lidze Okręgowej jest faworytem tego spotkania. Będzie to trudny pojedynek, lecz w Żyglinie gra się trudno i to spróbujemy potwierdzić.

.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Sośnica Gliwice – Drama Zbrosławice   0:2 

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Ten mecz nie ułożył się po naszej myśli. Niestety już w 1 połowie straciliśmy 2 bramki. Pierwsza, trochę przypadkowa (samobójcza) po rzucie rożnym przeciwnika, druga po naszym błędzie. Próbowaliśmy grać swoją piłkę, budować akcje, operować piłką, ale nie wszystko w tym dniu wychodziło tak, jak powinno. Nie spuszczamy głów, pracujemy dalej, aby z każdym treningiem/meczem poprawiać swoją jakość. Gratulacje dla drużyny przeciwnej.

.

LO 1 „ZINA”   Bytom-Zabrze   Górnik Bobrowniki Śląskie – Start Sierakowice   2:0

Marcin Wroński (trener Startu): Przegrywamy to spotkanie na własne życzenie. Przyczyn sobotniego niepowodzenia jest kilka, ale omówimy sobie je we własnym gronie i wyciągniemy odpowiednie wnioski.  Grywaliśmy o wiele gorsze mecze, które udawało nam się kończyć z punktami na koncie. Jesteśmy źli sami na siebie, bo każdy z nas ma świadomość, że stać nas na więcej i jestem pewien, że udowodnimy to w kolejnych spotkaniach ligowych.

.

LO 2 „ZINA”   Częstochowa-Lubliniec   MLKS Woźniki – Lot Konopiska   6:4

Bartosz Sowa (trener MLKS): Cieszy wygrana na własnym boisku, 3 punkty i na pewno gra drużyny. Od początku kontrolowaliśmy to spotkanie i zasłużenie wygrywamy. Widać jeszcze pewne mankamenty, szkoda na pewno tych straconych bramek, bo wszystkie są po naszych indywidualnych błędach, nad tym musimy popracować i myślę, że z meczu na mecz będziemy wyglądać lepiej. Teraz czeka nas intensywny tydzień.  Już w środę kolejka nr 3, a w sobotę nr 4.

.

LO 2 „ZINA”   Częstochowa-Lubliniec   Unia Kalety – Amator Golce   0:0

Tomasz Sobczak (trener Unii): Mieliśmy w tym meczu swoje okazje tak jak i goście, których nie wykorzystaliśmy. Oba zespoły miały problemy z budowaniem gry, często wykonując długie podania do napastników. W środę jedziemy do Częstochowy na mecz ze Stradomiem i zrobimy wszystko, żeby wygrać to spotkanie.

.

LO 2 „ZINA”   Częstochowa-Lubliniec   Orzeł Babienica/Psary – Jedność Boronów   0:1

Adam Młynek (trener Orła): Mecz z Jednością Boronów był dla nas bardzo ważny – pierwszy mecz w lidze okręgowej przed własną publicznością, w dodatku mecz derbowy, który cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców. Niestety w tym dniu z różnych względów borykaliśmy się z poważnymi brakami kadrowymi. Od pierwszej minuty było wiadome, że na boisku nie zobaczymy pięknej gry. Był to mecz walki, który bardzo często określa się w kategoriach “wygra ten, który zdobędzie pierwszą bramkę” i niestety, ale w tym przypadku tak było. Na początku meczu to my stworzyliśmy sytuację do objęcia prowadzenia, ale niestety nie trafiliśmy głową z okolic 5 metra, jak to zwykle bywa to się zemściło, przeciwnik w okolicach 20 minuty przeprowadził składną akcję i objął prowadzenie. Druga połowa przebiegała pod nasze dyktando. Nie załamaliśmy głów, tylko dążyliśmy do wyrównania stanu meczu, przeciwnik ograniczał się do groźnych kontrataków. Stworzyliśmy kilka klarownych sytuacji, ale niestety nie udało nam się pokonać świetnie tego dnia dysponowanego bramkarza przeciwników. Niestety, doznajemy pierwszej porażki w obecnym sezonie, ale nie załamujemy się, bo już w środę jedziemy do Krzepic, skąd będziemy chcieli przywieź zdobycz punktową.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   AKS Mikołów – Górnik MK Katowice   8:0

Adam Krzęciesa (trener AKS): Dużo graliśmy na jeden, dwa kontakty, a tempo akcji było wysokie, co spowodowało, że goście byli bezradni przez cały mecz. Bramki zdobyliśmy po fajnych akcjach, co cieszy. Z meczu na mecz Nasza gra wygląda lepiej i oby tak dalej. Współpraca i zrozumienie między formacjami i poszczególnymi zawodnikami była w tym meczu na wysokim poziomie, a szybko strzelona bramka pozwoliła Nam na grę na większym luzie i pokazanie pełni możliwości, a te w tych chłopakach są ogromne. Wierzę, że będziemy się rozwijać, a kibice będą cieszyć się Naszymi zwycięstwami. Dziękuję im, że przychodzą na Nasze mecze i mam nadzieję, że każdy z Nich na kolejny mecz zabierze ze sobą kolejną osobę i będzie Nas z każdym meczem więcej, a AKS będzie sprawiał, że będą mieli miłe weekendy z dobrym widowiskiem piłkarskim. Chłopakom dziękuję za zaangażowanie, walkę i bardzo dobrą grę. Jedziemy dalej….

Dawid Karpiński (trener MK): Mecz dwóch różnych struktur budowania zespołu. U nas młodzi chłopcy, którzy wchodzą dopiero w piłkę seniorską, natomiast przeciwnik z bardzo ogranymi i doświadczonymi zawodnikami i dużymi ambicjami, grający dobrą piłkę, cenna lekcja, wynik odzwierciedla przebieg meczu.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Niwy Brudzowice – Sparta Katowice   1:1

Michał Czyż (trener Sparty): Mecz, w którym mieliśmy zdecydowaną przewagę, jednak nie przekładało się to na 100% sytuację do zdobycia bramki. Wpływ na to miała niska i przede wszystkim skuteczna gra obronna gospodarzy. Z naszej strony groźnie było szczególnie po stałych fragmentach gry. W kilku sytuacjach zabrakło nam jakości pod polem karnym przeciwnika jak i zdecydowanego wejścia w pole karne, przy dograniach z bocznych sektorów.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   RKS Grodziec – Grunwald Ruda Śląska   6:1

Michał Szyguła (trener Grunwaldu): Kolejny mecz rozgrywamy w osłabionym składzie. Poza trzema zawodnikami, których straciliśmy przed sezonem, nie mogłem skorzystać z dwóch kolejnych zawodników – Ostrowskiego i Kulisy. Pomimo tego prowadziliśmy do przerwy 1:0 z bardzo silnym rywalem, z którym jeszcze dwa miesiące temu dzieliły nas 2 klasy rozgrywkowe. Przebieg pierwszej połowy to głównie walka w środku pola. Początek drugiej połowy i nadeszła katastrofa. W ciągu minuty dajemy przeciwnikowi 2 gole – na 1:1 błąd bramkarza przy strzale z rzutu wolnego z prawie 30 metrów, a minutę później gol samobójczy w niegroźnej sytuacji. Kilka minut później przeciwnik strzela nam trzeciego gola i już się nie podnosimy. Kolejne gole to konsekwencja przeprowadzonych zmian. Gdyby mecze trwały po 45 minut – mielibyśmy na koncie 4 punkty… W środę gościmy GKS u siebie i mam nadzieję, że tak jak w zeszłym sezonie – w trzeciej kolejce w końcu zapunktujemy. 

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Ostoja Żelisławice – Zagłębie II Sosnowiec   0:6 

Grzegorz Bąk (trener Zagłębia): Przede wszystkim dobry mecz w wykonaniu naszego zespołu. Dużo bramek, a mogło być dużo więcej i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Wyciągnęliśmy wnioski po ostatnim remisie, zwiększyliśmy liczbę zawodników ofensywnych, aby tych sytuacji stwarzać jeszcze więcej. Przyniosło to zamierzony rezultat i to jest najważniejsze. Teraz ciężki okres, bo gramy środa, sobota przez najbliższe dwa tygodnie, więc przed nami dużo grania. W przerwie dokonaliśmy szybkich trzech zmian, później kolejne zmiany, więc zawodnicy będą wypoczęci do środy. Gramy u siebie i będziemy szukać trzech punktów. Po to gramy. Gratulacje dla zespołu i oby tak dalej.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   GK S II Katowice – Tęcza Błędów   4:3

Mariusz Pańpuch (trener GKS II): W późne niedzielne popołudnie byliśmy na boisku Kolejarz w Katowicach świadkami bardzo emocjonującego wydarzenia. Pierwsza połowa mimo optycznej przewagi GieKSy zakończyła się bezbramkowym remisem, natomiast na uwagę zasługiwała dobra organizacja gry obronnej gości i wyprowadzane groźne kontrataki. W drugich 45 minutach działo się bardzo dużo. Po bramce Partyka Szwedzika na 1-0 w 49 minucie, goście w 51. minucie odpowiedzieli kontrą doprowadzając do remisu, by po dwóch kolejnych atakach wyjść na prowadzenie 1-3. Nasz zespół nie pospuszczał jednak głów, a przeciwnie do końca realizował konsekwentne działania, by doprowadzić do korzystnego wyniku. W 80 minucie Piotr Samiec – Talar po składnej akcji zdobył kontaktowa bramkę dając sygnał do frontalnych ataków na bramkę Tęczy. Bohaterem końcówki jak również całego spotkania został Patryk Szwedzik, który w 82 minucie przewrotką doprowadził do remisu, by trzy minuty później dać GieKsie pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. W mojej ocenie oba zespoły zasłużyły na wysokie oceny, natomiast my jesteśmy bardzo zadowoleni z dążenia całego zespołu do końcowego sukcesu, a przy okazji z realizacji celów. Liczymy na kolejne dobre spotkania w wykonaniu naszych młodych zawodników w nadchodzącym tygodniu.

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Piłka jest nieprzewidywalna. Tydzień temu wygrywamy po bramce w doliczonym czasie gry, a teraz przegrywamy tracąc trzy bramki w ostatnich dziesięciu minutach… Mimo takich okoliczności gratuluję swojej drużynie dobrego meczu. Przegraliśmy, ale zostawiliśmy na murawie mnóstwo zdrowia i na tle rezerw GieKSy wzmocnionych pięcioma zawodnikami z pierwszej drużyny pokazaliśmy się z dobrej strony. To była dobra lekcja dla mojej drużyny i mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z tego spotkania.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Pogoń Imielin – Cyklon Rogoźnik   0:3

Michał Chmielowski (trener Pogoni): Drugi mecz i po raz drugi powielamy te same błędy, które popełniliśmy w Mikołowie. Złe indywidualne zachowania w defensywie kosztowały nas utratę bramek, a przewaga w posiadaniu piłki, którą mieliśmy w drugiej połowie nijak nie przekładała się na stworzenie sytuacji pod bramką przeciwnika. Przed nami dwa mecze,  w których musimy się przełamać i zapunktować, by drużyna odzyskała wiarę we własne możliwości.

Mateusz Labusek (trener Cyklonu): Mecz przeciwko Pogoni Imielin rozpoczął się dla Nas najlepiej jak tylko się mógł – od szybko zdobytej bramki. Po bramce na boisku gra była bardzo „szarpana” w wykonaniu obydwóch zespołów, na szczęście dołożyliśmy jeszcze w pierwszej połowie dwa trafienia i schodziliśmy z trzy bramkową przewagą na przerwę. Druga połowę Cyklon kontrolował i nie dopuszczał gospodarzy do stwarzania sytuacji bramkowych, ale również sami mieliśmy problem z tworzeniem klarownych sytuacji strzeleckich. Cieszymy się z trzech punktów, ale już myślimy o kolejnym meczu z Ostoją Żelisławice, który odbędzie się już w najbliższą środę.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Źródło Kromołów – Sarmacja Będzin   2:2

Janusz Iłczyk (trener Sarmacji): Będąc trenerem innych zespołów zagłębiowskich grałem w Kromołowie i były to mecze bardzo trudne w konstruowaniu gry na tak specyficznym boisku. Tak było i teraz. Do przerwy tracimy bramkę mając dwie sytuacje, które powinny zakończyć się bramkami. Druga połowa i mogliśmy dostać na 2-0, jednak strzelamy na 1-1 i 2-1. Mamy 2 setki i niestety nie dobijamy przeciwnika, co w końcówce meczu się mści i jest 2-2. Jednak z pokorą należy ten punkt przyjąć. Wiemy, co poprawić i nad tym będziemy pracować. Gratulacje dla chłopaków za tylko i aż 1 punkt wywieziony z bardzo trudnego terenu.

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Górnik 09 Mysłowice – CKS Czeladź    2:0

Mariusz Grząba (trener Górnika 09): To był mecz, w którym liczyły się tylko 3 punkty. Po naszej kompromitacji w Będzinie chcieliśmy zmazać tą plamę. To nam się udało, choć trzeba docenić przeciwnika, który bardzo wysoko postawił poprzeczkę. My, na ten mecz wyszliśmy pierwszy raz w ustawieniu 3-5-2. Na pewno było to ryzyko, ale jak to mówią kto nie ryzykuje nie pije szampana. Troszkę pokrzyżowała nam szyki szybka kontuzja Grzesia Fonfary, ale w tym meczu na boisku była drużyna. Może gra nie była taka jaką sobie życzymy, ale liczył się cel czyli 3 punkty. Chłopaki zostawili na boisku zdrowie i zostali nagrodzeni 3 punktami. Piękna bramka Marcina Rasały po rozegraniu jakie trenowane było w mikrocyklu i wzorowa kontra Kowalczyk, Slobodian, Hladczenko zakończona bramką tego ostatniego. Na pewno drużyna gości była częściej przy piłce i się przy niej utrzymywała, ale to my mieliśmy klarowniejsze sytuacje w tym meczu.  Między innymi tzw. setki min. Maćka, czy Arka. Drużyna CKS oddawała bardzo groźne strzały z dystansu, ale na posterunku był Andrzej Wiśniewski. Nam to zwycięstwo było bardzo potrzebne i wierzę, że teraz drużyna załapie wiatr w żagle i kibice Kociny będą się cieszyć nie tylko ze zwycięstw, ale także ze stylu drużyny. Drużynie CKS życzę powodzenia w kolejnych meczach i jestem pewny, że ta drużyna będzie w czołówce ligi. Przed nami trudny tydzień, w środę wyjazd do Rudy Śląskiej, a w sobotę mecz u siebie z Tęcza Błędów. Będą to na pewno ciężkie mecze, ale wierzę,  że cel minimum na przyszły tydzień, czyli 6 punktów zostanie zrealizowany. Już teraz zapraszamy wszystkich kibiców na mecz w Rudzie Śląskiej i z Błędowem w sobotę. 

.

LO 4 „ZINA”   Katowice-Sosnowiec   Górnik Wojkowice – Slavia Ruda Śląska   2:0

Miłosz Miśkiewicz (trener Górnika): Wiedzieliśmy, że rywal postawi wysokie wymagania i jak w miarę szybko nie zdobędziemy bramki to wynik meczu będzie toczył się do ostatniej minuty. Już od początku spotkania byliśmy zdecydowanie lepiej grającym zespołem. To, co sobie założyliśmy przed meczem, w pierwszej połowie realizowane było dobrze. Sytuacji na zdobycie bramki mieliśmy wiele, ale szwankowała finalizacja akcji. Jednak zaliczka po 45 minutach to tylko 1-0. Po przerwie dalej konsekwentna gra i zaangażowanie przyniosły efekt. Druga bramka strzelona przez naszego kapitana jak mówią “stadiony świata”.  Ponadto zawodnicy rezerwowi po wejściu na boisko wnieśli bardzo dużo pozytywnego do zespołu i pod pełną kontrolą zdobywamy 3 bardzo ważne punkty. Brawa dla całego zespołu.

.

LO 5 „ZINA”   Bielsko-Biała-Tychy   LKS Łąka – LKS Wisła Wielka   2:2

Daniel Kaczor (trener Łąki): Pierwsze punkty dla Łąki ze sporym niedosytem. Chociaż po pierwszej słabej połowie, w której to w dziecinnie łatwy sposób straciliśmy dwie bramki nikt pewnie nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji. Na drugą połowę wychodzi jednak zespół jaki kibice chcą oglądać. Dominujemy kompletnie rywala i długimi fragmentami ostrzeliwujemy bramkę Wisły. Zdobywamy 2 gole, a w 95 minucie mamy 2 poprzeczki w jednej akcji po strzale tego samego zawodnika! Mamy jeszcze w 96 główkę z kilku metrów, która minimalnie przechodzi nad poprzeczką. Po doliczonych 7 minutach sędzia kończy zawody i pozostaje nam zaakceptować remis. Niby jakiś postęp jest, bo w Łące już dawno punktów nie widziano, ale jednak pozostaje spory niedosyt, bo byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą i wychodząc lepiej na 1 połowę powinniśmy spokojnie zgarnąć komplet punktów. Wielkie brawa dla moich zawodników, za serce jakie pozostawili na boisku szczególnie w drugiej połowie. Biorę punkt jako dobry prognostyk na przyszłość, ale czekam na więcej. Ciągle potrzebujemy czasu na zgranie i powrót kontuzjowanych zawodników, wtedy powinno być zdecydowanie lepiej.

.

LO “KEEZA”   Wadowice   Victoria 1918 Jaworzno – Górnik Brzeszcze   3:0

Piotr Pierścionek (trener Victorii): Bez siedmiu wartościowych zawodników (Chwalibogowski, Ignacio Garcia, Krzemiński, Duda, Gajda, Borek, Kominiak) przystępowaliśmy do meczu z Górnikiem Brzeszcze – sporo obaw nam towarzyszyło związku z tym meczem, na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mogliśmy dopisać sobie 3 punkty. Co do samego meczu to jestem pełen uznania dla zespołu za rzetelną realizację założeń taktycznych, które były realizowane od pierwszej do ostatniej minuty, przez co mecz mieliśmy pod pełną kontrolą. Jeśli chodzi o grę, to wyglądaliśmy naprawdę przyzwoicie generując przy tym dużo bardzo dobrych sytuacji do strzelenia kolejnych bramek. Zabrakło skuteczności i lepszego ostatniego podania. Po weekendzie wiemy, że  mamy zwycięstwo i informacje nad czym pracować na kolejnych treningach.

A „KEEZA”   Bytom   Orkan Dąbrówka Wielka – Andaluzja Brzozowice   2:2 

Mirosław Szuster (trener Andaluzji): Bardzo ciężkie derby. Pierwsze 30 minut wyrównane z odrobiną naszej przewagi. Ostatni kwadrans daliśmy się zdominować. Duże luki w środkowej części boiska. Tak mi się wydaje, że tutaj wyszło przygotowanie motoryczne, bo ten proces treningowy przez wakacje był bardzo zachwiany i było widać, że to przeciwnik pod względem fizycznym wyglądał lepiej. W drugiej połowie w poczynania obu drużyn wkradł się chaos. Trochę przypadku, mało składnych akcji, dużo walki. Niemniej jednak było widać, że nasi chłopcy z upływem czasu tracili siły i byłem pełen obaw, czy dowieziemy ten korzystny wynik 2:1 do końca. Niestety moje przypuszczenia się sprawdziły. Graliśmy z rywalem, który jest wyżej notowany, grał u siebie przed własną publicznością, miał atut w postaci własnego boiska. Podsumowując, to jestem mega zadowolony z chłopaków, że udało się wywieźć ten cenny punkt, aczkolwiek przyjeżdżaliśmy jak na każdy mecz walczyć o pełną pulę. Przy łucie szczęścia mogliśmy zgarnąć tą pulę i zrobić miłą niespodziankę.  

.

A „VITASPORT”   Katowice   Hetman 22 Katowice – Orzeł Mokre   0:7 

Grzegorz Kowalski (trener Hetmana): Mecz w naszym wykonaniu bardzo slaby, rywal ukazał nasze słabości. Z taką grą daleko nie zajedziemy, musimy szybko wyciągnąć wnioski i nastawić się na na kolejnego rywala.

Damian Krajanowski (trener Orła): Do meczu z Hetmanem przystępowaliśmy w dobrych nastrojach, z szacunkiem do przeciwnika, który w poprzednim sezonie zajął w tej lidze czwartą pozycje w tabeli. Od początku spotkania byliśmy zespołem lepszym, stwarzaliśmy sobie dosyć dużo sytuacji stuprocentowych, a trzy z nich udało nam się zamienić na bramki i do szatni na przerwę schodziliśmy z trzybramkową przewagą. W szatni powiedzieliśmy sobie, że mecz się jeszcze nie skończył i wychodzimy na drugą połowę tak samo skoncentrowani i z nastawieniem na zdobycie  kolejnych bramek. Jak się okazało po przerwie zdołaliśmy strzelić przeciwnikowi jeszcze cztery gole i ustalić wynik końcowy na 0:7. Mieliśmy, co prawda dużo więcej sytuacji, które powinniśmy zamienić na bramki, ale zabrakło zimnej krwi, bądź dogrania piłki do partnera, który był lepiej ustawiony w polu karnym. Oczywiście nie popełnialiśmy w tym meczu również błędów w ustawieniu, po których zawodnicy Hetmana mieli w pierwszej połowie jedną bardzo dobrą sytuację, którą powinni zamienić na gola. Cieszymy się z kompletu punktów zdobytych dzisiaj, ale jednocześnie wiemy, że do rozegrania pozostało jeszcze dużo meczy. Także już od przyszłego tygodnia myślimy o kolejnym meczu ligowym i będziemy chcieli się do niego jak najlepiej przygotować, aby zrobić kolejny malutki krok do przodu w tym sezonie. Bardzo dziękuje moim zawodnikom za wysiłek i zdrowie pozostawione na boisku w tym spotkaniu, które rozgrywaliśmy na sztucznej nawierzchni.

.

A „VITASPORT”   Katowice   Kamionka Mikołów – Wyzwolenie Chorzów   7:0 

Robert Brysz (trener Kamionki): Po dobrym meczu w Pucharze Polski chcieliśmy równie dobrze rozpocząć rozgrywki ligowe. Początek meczu jeszcze był wyrównany, ale po bramce Bandury szybko poszliśmy za ciosem i jeszcze przed przerwą udało się zamknąć mecz. W ofensywie jak zawsze stwarzamy sobie dużo okazji, ale najbardziej cieszy odpowiedzialna gra w defensywie całej drużyny. Ważne też, że zawodnicy wchodzący z ławki również chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Gratulujemy mikołowskim klubom dobrego startu w swoich ligach. Nasz Klub ciągle się rozwija, kadrę mamy co raz szerszą, a najbliższe mecze ligowe ze spadkowiczami z okręgówki oraz kolejna runda PP pokażą tak na prawdę jakie będą cele na sezon.

.

A „VITASPORT”   Katowice   Siemianowiczanka Siemianowice – Naprzód Lipiny   0:0 

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Z całym szacunkiem dla przeciwnika, ale to nam z przebiegu meczu należały się trzy punkty. Jednak trzeba przyznać, że nasza brawurowa gra w końcówce spotkania doprowadziła do niebezpiecznych sytuacji  podbramkowych przeciwnika, które mogły doprowadzić do utraty gola. Jednak szanujemy zdobyty punkt i przygotowujemy się do następnego meczu.

.

A „KEEZA”   Lubliniec   Warta Kamieńskie Młyny – Mechanik Kochcice   4:1

Sebastian Golda (trener Warty): Mecz z Kochcicami był trudny, goście dobrze zorganizowali się w obronie i ciężko nam w ataku pozycyjnym było coś robić. Dopiero w końcówce 1 połowy strzeliliśmy na 1-0. Drugą zaczęliśmy świetnie, bo po 30 sekundach było 2-0, jednak chwila dekoncentracji i jest 2-1. Do końca mieliśmy przewagę dokumentując to końcowym wynikiem 4-1. Musimy nadal pracować na skutecznością, aby mecze szybciej ustawiać pod siebie. Gratulacje dla całej drużyny.

.

A Oświęcim   Sygnał Włosienica – Iskra Brzezinka   3:3

Rafał Skrzypek (trener Iskry): Remis wydaje się najbardziej sprawiedliwym wynikiem i dlatego szanujemy ten punkt przywieziony z Włosienicy. Jako pierwsi strzelamy bramkę i można powiedzieć, że po bramce Wojtaszaka wkradło się dużo nerwowości wśród zawodników w formacji defensywnej. Popełnialiśmy błędy w wyprowadzaniu, przez co drużyna nadziewała się na groźne kontry drużyny gospodarzy i dlatego do końca goniliśmy wynik. Nie ukrywam, że przy lepszym nastawieniu celownika przez Samka była szansa pokusić się nawet o pełną pulę, aczkolwiek tak jak wspomniałem szanujemy również ten punkt. Przed nami tydzień pracy i okazja, by w kolejnym meczu u siebie powalczyć o pełną pulę.

.

A Sosnowiec   RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – KS Gmina Psary   2:1 

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Do drugiej kolejki podeszliśmy mocno zmotywowani i staraliśmy się od pierwszych minut wykonywać wszystkie założenia taktyczne. Osiągnęliśmy cel jakim było zdobycie 3 punktów w tym ciężkim spotkaniu. Cieszy fakt, że z każdym meczem wyglądamy coraz lepiej i patrzymy już do przodu na najbliższą kolejkę.

.

A Sosnowiec   KP Sarnów – Strażak Nowa Wieś   3:2 

Grzegorz Żak (trener KP): Mecz z beniaminkiem zawsze jest trudnym spotkaniem. Ta reguła potwierdziła się na boisku. Drużyna gości grała bardzo ambitnie i żywiołowo. Drużyna Strażaka na pewno jeszcze napsuje wielu drużynom krwi. Natomiast jeżeli chodzi o drużynę Błękitnych, to cieszą nas kolejne trzy punkty i to, że udaje nam się stwarzać wiele sytuacji bramkowych. Kwestią jest jeszcze ich wykończenie. Musimy popracować nad tym elementem gry. Przygotowujemy się teraz do spotkania z młodą drużyną AKS Niwka, która wygrała swój mecz i na pewno na swoim terenie będzie bardzo trudnym przeciwnikiem.

Kamil Miodek (trener Strażaka): To było ciekawe spotkanie, dużo sytuacji strzeleckich z obu stron i pełne zaangażowanie piłkarzy, by obrócić losy meczu. Najpierw my tracimy bramkę na początku spotkania, a kilka chwil później strzelamy dwie bramki i na przerwę schodzimy z jedno bramkową przewagą. Zarówno w pierwszej jak i na początku drugiej połowy były szanse, by podwyższyć rezultat na 3:1, lecz zabrakło nam zimnej krwi, co wykorzystali gracze z Sarnowa i w kilkanaście minut z 2:1 zrobiło się 2:3. Mam nadzieję, że my jako beniaminek A klasy zapłaciliśmy frycowe w tym spotkaniu grając dobrą piłkę i już w kolejnych kolejkach ligowych będziemy regularnie punktować, bo to na starcie sezonu jest dla nas priorytetem.

.

A Sosnowiec   Przemsza Okradzionów – Górnik Piaski   2:3 

Kamil Batóg (trener Przemszy): Przegrywamy 2 mecz, a więc dalej nie punktujmy. Po przespanych pierwszych 20 minutach, gdzie dostajemy 2 bramki, strzelamy bramkę kontaktową na 2-1 i w drużynę wraca wola walki. W drugiej połowie po kolejnym kontrataku, kolejny raz doprowadzamy do remisu. Goście starają się dominować, ale bez konkretów. Na nasze nieszczęście w 90 minucie faulowany na 17 metrze jest zawodnik Piasków i kolejny mecz, w którym o wyniku zdecydował SFG. Ja jednak jestem zadowolony z zawodników. Dwie pierwsze kolejki przegrywamy z drużynami, które będą się liczyć w walce o awans, a w każdym ze spotkań do końca byliśmy w grze!

Sławomir Chodor (trener Górnika): Z ciężkiego terenu przywozimy 3 punkty. Świetnie weszliśmy w mecz, przez pierwsze 30 minut mecz pod całkowitą kontrolą, 2 bramki strzelone, kilka sytuacji nie wykorzystanych. W międzyczasie zawodnik Przemszy przewraca się w polu karnym i do połowy mamy 2:1. Szkoda, że nie strzelamy w sytuacjach 100 %, bo mogliśmy dużo wcześniej zamknąć ten mecz. Co prawda strzelamy 2 bramki, jednak zdaniem sędziego i chyba tylko jego, strzelone nieprawidłowo. W drugiej połowie dziwna sytuacja z przyznaniem drugiego już karnego dla Przemszy i festiwal naszych niewykorzystanych sytuacji. Cieszy i buduje spokój w naszej drużynie. Fajnie, że mamy zawodników, którzy potrafią wziąć odpowiedzialność na siebie i zawsze walczymy do końca. Nie inaczej było i tym razem, gdzie pod koniec meczu strzelamy na 3:2. Dzisiaj świętujemy, a od jutra myślimy już o kolejnym przeciwniku.

.

A Sosnowiec   Jedność Strzyżowice – AKS 1917 Niwka   1:3

Przemysław Janiurek (trener Jedności): Przystąpiliśmy do meczu z chęcią zmazania złego wrażenia z przed tygodnia. Mecz wyrównany. Strzelamy bramkę. Niestety tracimy tuż przed przerwą i zaczyna się dramat. Kolejna bramka stracona zaraz po przerwie. Największym przeciwnikiem dla nas był nie zespół Niwki – notabene dobrze poukładany, ale nasze głowy. Brak koncentracji, brak gry zespołowej. Mimo, że to dopiero początek ligi dla nas już świeci się lampka alarmowa.

.

A Sosnowiec   Łazowianka Łazy – Iskra Psary   0:3

Robert Balcerowski (trener Iskry): Wyjazdowe zwycięstwo nad bardzo dobrym przeciwnikiem po naprawdę dobrym meczu z obu stron. Po ostatnim meczu, gdzie z przyczyn nie do końca od nas zależnych pojechaliśmy w 11-tu odbudowaliśmy się i pełną 18-ką wywalczyliśmy cenne trzy punkty. W pierwszej połowie dwie bramki Bartka Żmudy, najpierw po indywidualnej akcji, a następnie po rzucie karnym. W drugiej połowie na 10 minut przed końcem meczu Sebastian Mehlich ustala wynik na 3-0. Cała drużyna do wyróżnienia za walkę, ambicję oraz duże umiejętności indywidualne i zespołowe, a szczególnie dla trójki Bartek Żmuda, Damian Smoła i Damian Gęborski, którzy za mojej  kadencji zagrali swoje najlepsze mecze.

Adrian Piżuch (trener Łazowianki): Wiedzieliśmy, że w meczu z Iskrą nie będzie 4-5 osób z podstawowego składu. Niestety znowu nic nie chciało wpaść do bramki, a były ku temu okazje. Brakło wykończenia i kolejny mecz, gdzie tracimy bramki po naszych indywidualnych błędach w obronie. Teraz trzeba się skupić na kolejnym meczu i zapomnieć o pierwszych dwóch meczach.

.

A „FUTURE SPORT”   Tychy   LKS Woszczyce – Krupiński Suszec   3:1

Marek Mazur (trener Woszczyc): Pierwszy mecz na własnym boisku w tej rundzie  i wygrana z zespołem z Suszca 3-1.
Gratulacje dla zawodników za dobrze wykonane zadania na boisku. Były momenty, gdzie zespół gości mógł strzelić bramkę, ale to my  strzeliliśmy ich więcej i inkasujemy 3 punkty.

.

A „MAJER” Zabrze   Carbo Gliwice – Walka Zabrze   5:1

Piotr Wieczorek (trener Carbo): W pełni zrehabilitowaliśmy się za nieudaną inaugurację w zeszłym tygodniu. Cały mecz mieliśmy pod kontrolą i zasłużenie wygrywamy. Nie chcę nikogo wyróżniać, bo cała drużyna zagrała bardzo dobre zawody.

Bartosz Jarkiewicz (trener Walki): Ciężko cokolwiek mówić po takim meczu… Ogólnie mecz zupełnie nam nie wyszedł. Popełniliśmy za dużo błędów w tym meczu, a te błędy kosztowały nas utratę bramek. Na pewno porozmawiamy sobie w szatni o tym meczu, przeanalizujemy co było źle i w następnym meczu zrobimy wszystko, żeby zdobyć 3 punkty. Trenerowi i zawodnikom Carbo gratuluję zwycięstwa i życzę powodzenia w kolejnych meczach.

.

A „MAJER”   Zabrze   Zryw Radonia – Gwarek Zabrze   1:14

Marcin Rudyk (trener Gwarka): Mecz z Radonią był od początku pod nasze dyktando. Moi piłkarze w każdej z połów strzelali po 7 bramek, dlatego taki wysoki wynik.

B Sosnowiec   Gmina II Psary – Przemsza II Siewierz   1:3

Arkadiusz Stefaniak (trener Przemszy II): Pierwsza połowa bardzo dobra w naszym wykonaniu, mieliśmy mecz cały czas pod kontrolą. Druga połowa rozpoczyna się wyśmienicie. Strzelamy bramkę na 2:0, ale niestety kilka minut później po naszych błędach tracimy bramkę, co troszkę wybiło naszą drużynę z rytmu, a napędziło drużynę przeciwną. Mecz stał się bardziej wyrównany, ale bramka na 3:1 zamknęła to spotkanie i do końca kontrolowaliśmy ten mecz, ale musimy wystrzegać się takich błędów i zachowywać więcej zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Tym bardziej cieszy zwycięstwo, ponieważ zabrakło w składzie kilku podstawowych zawodników, ale ich zmiennicy pokazali charakter i zagrali bardzo dobry mecz. Dziękuję drużynie za walkę i zaangażowanie do samego końca. 3 punkty jada do Siewierza!!!!!!

.

B Sosnowiec   Warta II Zawiercie – Czarni Sosnowiec   1:3

Grzegorz Kulawiak (trener Warty II): Moich zawodników po kilku wspólnych treningach dopiero profiluję, szukam odpowiedniej pozycji dla każdego indywidualnie, a zarazem optymalnego ustawienia zespołu. Cieszy mnie frekwencja i zaangażowanie u większości chłopców. Obecnie pracujemy nad poprawą działań indywidualnych i grupowych. Przed nami dużo pracy, która mam nadzieję zaowocuje w kolejnych meczach.

Piotr Strzałkowski (trener Czarnych): Na wstępie chciałbym pogratulować wszystkim zawodnikom mojej drużyny, ponieważ był to dla nich pierwszy w życiu mecz w piłce seniorskiej. Mecz od początku do końca pod kontrolą i przyjemny dla oka. Zawiodła w tym dniu nasza skuteczność. Bardzo dużo nie wykorzystanych sytuacji oraz nietrafiony rzut karny. Wyciągniemy wnioski, poprawimy się i walczymy dalej. Naszym celem na ten sezon jest wprowadzenie młodych chłopaków w piłkę seniorską, a jeśli będą do tego dochodziły zwycięstwa i punkty to będę podwójnie zadowolony. Praca i pokora!

.

B Sosnowiec   JSP Warta Zawiercie – Unia II Dąbrowa Górnicza   2:8

Marcin Dziurowicz (trener Unii II): Jadąc na mecz do Zawiercia byłem spokojny o końcowy wynik wiedząc, jakim dużym potencjałem dysponuje, jak na ten poziom rozgrywkowy. W czterdziestej sekundzie meczu pan sędzia ukarał zasłużenie naszego zawodnika czerwoną kartką. Mimo gry przez całe spotkanie w osłabieniu drużyna pokazała dużą kulturę gry aplikując drużynie z Zawiercia osiem goli, tracąc przy tym dwie po błędach indywidualnych. Był to mój pierwszy oficjalny mecz w nowej roli i z tego miejsca chciałbym podziękować zarządowi klubu Unia DG za zaufanie i możliwość rozwoju w roli trenera.

.

B Sosnowiec   Zew Kazimierz – Górnik Jaworzno   3:1

Bartosz Pawłowski (trener Zew-u): Wynik w tym meczu był najważniejszy, po porażce w pierwszej kolejce musieliśmy zrobić wszystko żeby zdobyć 3 punkty. Bardzo dobrze zaczęliśmy, szybka bramka i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Nie do końca tak było, przeciwnik cały czas próbował się odgryzać i za to dla nich brawa. Moim zdaniem w dzisiejszym meczu zadecydowało doświadczenie,  natomiast musimy grać jeszcze lepiej! Mamy kilka urazów, miejmy nadzieję, że nie będą one poważne.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, podlesianka tv, ruchradzionkow.com, zaglebie.eu, facebook/Warta Zawiercie

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • GOODLUCK (odzież, nadruki, akcesoria, piłki) tel: 694 727 782, mail: biuro@goodluck-sport.pl
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl
  • ZAMÓW TANIO PIŁKI SELECT – 530 000 566

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv