Witamy serdecznie w OPM-ie, czyli w opiniach pomeczowych. Tutaj będą mogli Państwo poczytać opinie pomeczowe zebrane po każdej kolejce ligowej.

Jeśli chcesz się podzielić wypowiedzią pomeczową wyślij ją na naszą skrzynkę:

redakcja@lokalnapilka.pl

Opinie proszę wysyłać do wtorku do godziny 19.00

ZAPRASZAMY !!!

I liga wojewódzka A1   GKS GieKSa Katowice – TS Podbeskidzie   1:1

Adrian Napierała (trener GKS): W sezon weszliśmy umiarkowanie. W pierwszym spotkaniu mieliśmy mnóstwo okazji do zdobycia goli, ale brakowało nam spokoju w trzeciej strefie. Dodatkowo nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi jednego zawodnika. Od 44 minuty przeciwnik grał w osłabieniu po otrzymaniu czerwonej kartki.

I liga wojewódzka A1   Zagłębie Sosnowiec – BTS Bielsko-Biała   2:1

Marcin Paul (trener Zagłębia): Cieszymy się z wygranej w pierwszym meczu rundy wiosennej. Zwłaszcza, że po czerwonej kartce dla Płuciennika całą drugą połowę graliśmy w 10 -tkę. Dalej musimy pracować nad elementami, które chcemy poprawić w tej rundzie: szybsze operowanie piłką, grę „jeden na jeden” zarówno w ofensywie jak i w defensywie.

IV “ZINA” gr.1   Unia Rędziny – Polonia Łaziska Górne   4:0

Oskar Operacz (trener Unii): Moja ostatnia wypowiedz o tym, że Polonia nie wyjedzie z punktami może była dla niektórych arogancka, ale czułem, że tak będzie. Czuliśmy się mocni i pomimo rzutu karnego dla gości, to byliśmy stroną przeważającą. Oczywiście nie spodziewałem się aż tak wysokiego wyniku, ale cieszy mnie fakt, że wiele aspektów, które pojawiły się w grze, były powielone z tego, nad czym cały tydzień pracowaliśmy. Uważam, ze należał Nam się również rzut karny. Świetna zmiana Michała Kowalczyka, który po 15 sekundach bycia na boisku strzela przepiękna brankę na 2:0. To był dzień Kowalczyków, ponieważ Artur broni rzut karny, a Michał z Szymonem strzelają swoje bramki. W pierwszym meczu zabrakło Mariusza Przybylskiego i Piotrka Andrzejewskiego, a oni potrafią zmienić obraz gry. Teraz mamy mecz z MKS Myszków, który w tabeli jest wysoko. Podchodzimy do tej walki z chłodną głową. Cieszą te ważne trzy punkty, ale nie jesteśmy jakoś nadzwyczajnie podnieceni. Tylko spokój i brak presji może Nam pomóc. Dziękuję moim zawodnikom za walkę i mądrość na boisku.

Piotr Mrozek (trener Polonii): Nie wykorzystany rzut karny wygenerował dalszy przebieg meczu. Przypadkowa bramka, aczkolwiek super zachowanie strzelca zmusiła nas do podejmowania większego ryzyka w grze, co niestety skończyło się porażką. Niestety nie dostosowaliśmy się do warunków na boisku i nie posiadaliśmy cech potrzebnych do zdobycia bramki. Straciliśmy 3 punkty, więc w następnym meczu trzeba zrobić absolutnie wszystko, aby je nadrobić. Nasza sytuacja od początku rundy się nie zmieniła i do końca sezonu czeka nas walka o każdy punkt. Ale to wiem od momentu rozpoczęcia w Polonii pracy….Wierzę w umiejętności i charaktery chłopaków których mam i wiem, że będziemy walczyć do ostatniego gwizdka.

IV “ZINA” gr.1   Ruch Radzionków – MKS Myszków   4:0

Marcin Domagała (trener MKS): Przegraliśmy mecz, który fatalnie się dla nas ułożył. Pierwsze dwie akcje Cidrow i 0-2. Pełna kontrola gospodarzy, którzy nie pozwolili nam na zbyt wiele. Po przerwie dorzucili 2 gole, a nam niestety brak skuteczności i też dobrze zorganizowany przeciwnik, nie pozwoliły na strzelenie honorowego gola. Na słowa uznania w tym meczu zasługują tylko… Nasi Kibice, którzy licznie przyjechali i mimo niekorzystnego wyniku nas dopingowali do końca. My nie dojechaliśmy na to spotkanie, a przeciwnikowi gratuluję okazałej wygranej.

IV “ZINA” gr.1   Szczakowianka Jaworzno – Unia Kosztowy   1:2

Łukasz Nowak (trener Unii): Zdobyliśmy bardzo cenne punkty. Potencjał w zespole jest duży i myślę, że było to dzisiaj widać. Już w 15 minucie strzeliliśmy bramkę po składnej akcji. Cieszy fakt, że strzelcem został Maciek Wolny, który regularnie zdobywał bramki w sparingach. Cale spotkanie graliśmy odważnie i wysoko. Zmuszaliśmy przeciwnika do gry długimi podaniami. Szkoda, że sędzia tak szybko ukarał żółtą kartką obydwóch środkowych obrońców w pierwszej połowie. Trochę nam to skomplikowało grę, ale zmiennicy pokazali się z bardzo dobrej strony. Przy rzucie karnym było kilka pytań do sędziego, zwłaszcza o pozycję spaloną zawodnika Szczakowianki, która wymusiła ustawienie się Mateusza Iwana trochę wyżej w strefie. Stracona bramka do szatni nie załamała nas jednak w żaden sposób. W drugiej połowie staraliśmy się utrzymywać jak najwięcej przy piłce i nie pozwalać przeciwnikowi złapać rytmu gry. Zespołu nie zadowalał remis, dlatego też nie zamierzaliśmy się cofać na ostatnie minuty i cieszyć jednym punktem. Samo założenie pressingu w 93 minucie zasługuje na pochwałę, a strzelenie przez Sebastiana Siwka zwycięskiej bramki chwilę później to już niesamowita radość całego zespołu. Cieszymy się weekendem, a od poniedziałku znowu pokora i ciężka praca, aby być na 100% przygotowanym do meczu z mocnym zespołem Podlasianki Katowice.

IV “ZINA” gr.1   Raków II Częstochowa – Gwarek Ornontowice   2:0 

Łukasz Biliński (trener Gwarka): Mecz ułożyła czerwona kartka, którą za rękę w polu karnym otrzymał Gogi. Dodatkowo przeciwnicy strzelili gola z rzutu karnego, a za 5 minut strzelili kolejną bramkę. Od tego momentu, my skupialiśmy się na obronie i na tym, by nie przegrać więcej. Mogę pochwalić zespół za determinację w obronie. Ponieważ grając 70 minut w dziesięciu z liderem łatwo nie jest. Podsumowując, przeciwnik dziś był zdecydowanie lepszy i wygrał zasłużenie.

IV “ZINA” gr.1   Unia Dąbrowa Górnicza – Szombierki Bytom   1:1

Dariusz Klacza (trener Unii): Dwa momenty tego meczu, w których był mój zespół. Pierwszy moment ten zły w pierwszej połowie, w której brakowało nam utrzymania się przy piłce. W której popełnialiśmy zbyt dużo błędów indywidualnych, po którym padła bramka dla Szombierek. I drugi moment ten dobry w drugiej połowie. Trafione zmiany, które dały nam dominację w środku polu. Z takim nastawieniem wyszliśmy z szatni w przerwie, chcieliśmy wykorzystać przestrzenie w środku, które z upływem czasu gry były coraz większe. Fajnie było zobaczyć jak chłopaki wierzyli w to, jak blisko jest zwycięstwo. Nie udało się, ale z tą piłkarską złością jedziemy do Ornontowic.

IV “ZINA” gr.1   Śląsk DEMARKO Świętochłowice – Przemsza Siewierz   2:0

Arkadiusz Spiolek (II trener Śląska): Mieliśmy przewagę na boisku, jednak przeciwnik był groźny z kontry. Ostatecznie, moim zdaniem w pełni zasłużenie, punkty zostały w Świętochłowicach. Z pewnością dobrze weszliśmy w rundę rewanżową, jednak mamy świadomość, że to dopiero początek, koncentrujemy się na kolejnym meczu.

Artur Mosna (trener Przemszy): W spotkaniu optyczną przewagę posiadali gospodarze. Do straty bramki w drugiej połowie mięliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy lepiej wykorzystać. Chłopcy zagrali z zaangażowaniem i chciałbym im za to podziękować, walczymy dalej….

IV “ZINA” gr.1   Warta Zawiercie – Jedność 32 Przyszowice   3:0    

Mateusz Mańdok (trener Warty): Mecz pod całkowitą kontrolą naszej drużyny. Zespół z Przyszowic tylko raz, w końcówce spotkania zagroził naszej bramce. Cieszy, że kolejny raz gramy „na zero tyłu”. Wliczając ostatni mecz rundy jesiennej, to trzeci taki z rzędu. Słowa uznania dla zawodników, że utrzymali koncentrację przez pełne 90 minut, bo w takich konfrontacjach często to nie funkcjonuje na najwyższym poziomie. Dzisiaj w pierwszej drużynie Warty zadebiutowało dwóch kolejnych młodzieżowców: 18 letni Kacper Pająk i 16 letni Miłosz Majcherczyk. W sumie wystąpiło ich dzisiaj sześciu. Nasza młodzież zbiera cenne doświadczenie i zaznacza swój wkład w wygraną. Przy pierwszym golu asystował 18-letni Gwóźdź, a drugiego gola strzelił jego rówieśnik Gajecki, zachowując się w tej sytuacji jak doświadczony wyjadacz boiskowy. Gratuluję Drużynie zwycięstwa i oczekuje więcej, bo poprzeczkę stawiam tym chłopakom coraz wyżej.

IV “ZINA” gr.1   Podlesianka Katowice – Rozwój Katowice   2:3

Damian Ostrowski (trener Podlesianki): Kolejny mecz, którego nie musimy przegrać, a przegrywamy. na pewno znajdujemy się teraz w trudnym momencie, bo kolejny mecz i kolejna porażka, gdzie mój zespół nie zasłużył. Musimy wyciągnąć wnioski i patrzeć na to, co będzie dalej.

Tomasz Wróbel (trener Rozwoju): Uważam, że byliśmy drużyną lepszą, ale były też takie fragmenty, do których nie powinniśmy dopuszczać – szczególnie te straty bramek, które napędzały drużynę z Podlesia. Nas bardzo cieszą 3 punkty na niełatwym terenie. W derbach to podwójnie się szanuje i chwała drużynie za to, że potrafiła wywalczyć tutaj te 3 punkty, co na pewno nie było łatwe.

IV “ZINA” gr.2   Unia Książenice – Spójnia Landek   1:4   

Krystian Odrobiński (trener Spójni): Drugi ważny dla nas mecz z drużynami z dołu tabeli i drugie zwycięstwo. Mecz z Książenicami lepiej dla nas ułożyć się nie mógł. 20 minut i 4:0. Co “pojechaliśmy” pod bramkę przeciwnika to pachniało bramką. Później mecz do końca drugiej połowy się wyrównał. Druga połowa to optyczna przewaga przeciwnika, wiele stałych fragmentów gry, jednak oprócz jednego uderzenia z głowy nic z tego nie wynikało. My natomiast groźnie kontrowaliśmy i mieliśmy 4 bardzo dobre sytuacje na podwyższenie wyniku. Dwa mecze i 6 punktów. Brawa dla chłopaków. Teraz czeka nas maraton 4 meczów z górną połówką tabeli i tu się okaże, na co naszą, przebudowaną drużynę stać. 

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Sokół Orzech – ŁTS Łabędy   0:2

Jerzy Weroński (trener ŁTS): Pierwszy mecz rundy rewanżowej i od razu nieoczekiwane emocje, bowiem już w 8 minucie nasz obrońca Adamczyk Rafał dostaje bardzo kontrowersyjną czerwoną kartkę i gramy w „10”. Po stracie zawodnika potrzebujemy 15 minut na uporządkowanie i przemeblowanie naszego ustawienia na boisku, a od 25 minuty kontrolujemy grę poprzez świadome zagęszczenie środka pola, mniej angażując się w grę ofensywną i tak gra wygląda do końca I polowy. W II połowie z biegiem czasu dochodzimy do coraz groźniejszych sytuacji, a dwie z nich kończymy bramkami po szybkich kontratakach. Wielki szacun dla całego zespołu, bo wygrać na trudnym terenie w Orzechu, grając praktycznie cały mecz w dziesiątkę to nie lada wyczyn.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Sośnica Gliwice – Silesia Miechowice   1:2 

Łukasz Gad (trener Sośnicy): Start rundy wiosennej nie wyszedł nam w zupełności. Zagraliśmy słaby mecz, stąd taki wynik. Przeanalizujemy wszystko, wyciągniemy wnioski i naukę na przyszłość. Gratulacje dla drużyny przeciwnej. 

Marek Suker (trener Silesii): Po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym, dzięki szerokiej, równej kadrze i dużym zaangażowaniu w trening chłopaków, jestem głęboko przekonany, że wiosną będziemy punktować regularnie, choć już dzisiejszy mecz pokazał, że jest jeszcze sporo do poprawy. Pierwsze 30 minut, graliśmy tak jak w zimowych sparingach, dominując chyba zaskoczonego przeciwnika i jak się później okazało, te 30 minut okazało się decydujące. Wygrywaliśmy 2-0 i zmarnowaliśmy kolejne dwie setki, które mogły uspokoić mecz. Później sporo niepewności wlała w nasze poczynania bramka kontaktowa rywala, którą Sośnica strzeliła z praktycznie pierwszej stworzonej sytuacji. Druga połowa była już brzydka i sporo jest do poprawy, bo gra nie wyglądała dobrze. Sporo przerywanej gry, trochę taka wymiana ciosów bez konkretów. W 91 minucie Rafał Lewandowski mógł zamknąć mecz, nie trafił w sytuacji sam na sam, co z kolei dało nadzieję Sośnicy która miała piłkę meczową w ostatniej akcji meczu, na nasze szczęście znakomitą interwencją popisał się nasz bramkarz Dominik Barbarczuk. Bardzo cenne 3 punkty, gdyż uważam, że Sośnica będzie czołową drużyną tej ligi w tym sezonie.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Gwiazda Chudów – LKS Żyglin   1:4

Sebastian Żak (trener LKS): Początek rundy zawsze jest wielką niewiadomą, stąd cieszy zwycięstwo. Czy gra cieszyła? Myślę, że fragmentami graliśmy fajną piłkę, ale były też fragmenty trudne. Przez okres przygotowawczy mieliśmy mały problemik. Traciliśmy szybko bramki i musieliśmy gonić wynik. Tym razem przetrwaliśmy dłużej, a ta bramka dobrze podziałała, dała dodatkowej energii i zaangażowania. W meczu stworzyliśmy więcej sytuacji, byliśmy groźniejsi, więc trzy punkty zabieramy ze sobą zasłużenie. Cieszymy się ze zwycięstwa, jednak pracy przed nami jeszcze dużo. Po analizie meczu zobaczymy nad czym najbardziej musimy pracować, by w kolejnym spotkaniu być w jeszcze lepszej dyspozycji.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Orzeł Miedary – Drama Zbrosławice   0:0

Sebastian Foszmańczyk (trener Orła): Jeśli chodzi o mecz, to byliśmy bardzo dobrze nastawieni i przygotowani. Tak naprawdę nie trzeba było motywować chłopaków, bo każdy wiedział o co gramy. Na początku meczu mieliśmy problem z konstruowaniem akcji, bo Drama grała często długa piłką, ale gdzieś od 20 minuty zaczęliśmy grać swoją piłkę i bardziej na luzie. W 1 połowie mieliśmy 2 słupki, które mogły zakończyć się bramkami, ale niestety nie udało się poprawić. W drugiej połowie od początku zaczęliśmy mocno naciskać przeciwnika i już w 7 minucie 2 połowy Karol Kajda był faulowany w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny dla nas, a na bramkę zamienił sam poszkodowany. Z biegiem czasu gra trochę przeniosła się na naszą połówkę. Po zmianach w Dramie, ale nie mieli nic groźnie, dopóki sędzia nie dał 2 żółtych kartek (uważam, że 1 jak i 2 kartka nie powinna mieć miejsca), wtedy musieliśmy się trochę cofnąć, ale mimo to cały czas Drama nie umiała nam zagrozić, a sami mieliśmy w 90 minucie sytuację sam na sam i niestety trafiliśmy w poprzeczkę. Niestety w ostatniej minucie i rzucie różnym przez przeciwnika zła komunikacja bramkarza z obrońcami i niestety tracimy gola. Szkoda, bo chłopaki zagrali naprawdę dobry mecz. Ale to już było, więc teraz skupiamy się na najbliższym meczu, bo każdy mecz w 2 rundzie będzie bardzo ciężki. 

Dariusz Dwojak (trener Dramy): Pierwsza kolejka i od razu taki mecz. Szkoda, że mocno wiało i boisko nie najlepsze, bo na pewno by te spotkanie było jeszcze ciekawsze. Początek meczu dla nas, później gospodarze przeważali i do przerwy 0-0. Drugą połowę zaczynamy pechowo. Rzut karny był…nie był, nie mnie to oceniać, ale po tej bramce zaczynamy przejmować inicjatywę, a szczególnie, gdy robimy trzy ofensywne zmiany i w 94 zdobywamy bramkę, ale to nie koniec. Piłkę meczową miał Adam Dzido, ale minimalnie nie trafił. Ogólnie remis nikogo nie krzywdzi. My już myślimy o kolejnym meczu, bo to na pewno nie będzie spacerek.

LO 1 „ZINA” Bytom-Zabrze   Górnik Bobrowniki Śląskie – Odra Miasteczko Śląskie   2:3

Łukasz Suder (trener Górnika): Ten mecz długo będzie w naszych głowach, bo właściwie przegraliśmy wygrany mecz. Mecz był szybki, dużo walki i całkiem dobrej gry. Zagraliśmy dobrze i nie byliśmy słabsi niż rywal, a do niestrzelonego karnego i sytuacji, gdzie nie trafiamy do pustej bramki na 3:1 wszystko układało się po naszej myśli. O końcowych 5 minutach, gdzie zrobiliśmy wszystko, żeby mecz przegrać chcielibyśmy szybko zapomnieć.

LO 2 „ZINA” Częstochowa – Lubliniec   Zieloni Żarki – Victoria Częstochowa   1:0

Tomasz Sobczak (trener Victorii): Sobotni mecz to był obraz tego, co wydarzyło się w tygodniu. 5 zawodników było nieobecnych ze względu na choroby, a 3 następnych grało z chorobami. W 7 minucie straciliśmy gola po naszym błędzie, po czym Zieloni skutecznie zamurowali bramkę, a my mieliśmy problemy ze stworzeniem sobie sytuacji i tak było już do końca meczu.

LO 2 „ZINA” Częstochowa – Lubliniec   Lot Konopiska – MLKS Woźniki   4:0

Łukasz Kotas (trener Lotu): Mecz w 100 procentach przebiegał pod nasze dyktando. Panowaliśmy przez prawie pełne 90 minut, stwarzając sobie dużo sytuacji bramkowych. Może mieliśmy kilka minut, gdzie MLKS starał się nam zagrozić, ale nie przełożyło się to na sytuacje bramkowe. Strzeliliśmy 9 bramek, tylko 5 goli sędziowie nie uznali. Cieszę się, że moi zawodnicy coraz lepiej się rozumieją na boisku.  Włożyli w przygotowania do rundy bardzo dużo pracy i miejmy nadzieję, że będziemy z meczu na mecz grać jeszcze lepiej.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Górnik Wojkowice – CKS Czeladź   1:2

Krzysztof Górecko (trener CKS): Cieszymy się na pewno z wygranej, bo 3 punkty zawsze cieszą, o to chodzi w piłce żeby wygrywać mecze. Trzeba sobie natomiast uczciwie powiedzieć, że to były dwie połowy, w pierwszej po szybko strzelonej bramce Górnik Wojkowice zepchnął nas bardzo mocno do defensywy, nie byliśmy w stanie utrzymać się przy piłce. Każdy odbiór piłki kończył się bardzo szybko stratą, stąd też wiele sytuacji dla Wojkowic i tutaj brawo dla „Pisara” (Paweł Pisarek red.) w bramce, bo wybronił kilka bardzo trudnych sytuacji, ale od tego tam jest, w takich sytuacjach ma nam pomagać. Natomiast w drugiej połowie trochę skorygowaliśmy ustawienie, zdecydowanie zawęziliśmy środek, tam było największe niebezpieczeństwo i wyglądało to zgoła inaczej. Trzeba też powiedzieć, że Jakub Kawecki i Tomasz Gajda byli niewidoczni w pierwszej połowie, bo graliśmy za szeroko, w drugiej natomiast jeden i drugi zaczęli funkcjonować, a są to dwa bardzo mocne punkty w tym zespole, więc oczekujemy od nich zdecydowanie więcej. Podsumowując, druga połowa zdecydowanie dla nas, tym bardziej, że mieliśmy jeszcze dwie poprzeczki i mogło to się zakończyć wyższym wynikiem, zwycięstwem. Trzeba się cieszyć z tego co jest, pochwalić zespół, bo każdy zostawił na pewno całe „serducho”, kawałek zdrowia i oby tak było dalej.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Ostoja Żelisławice – Sparta Katowice   1:8

Michał Czyż (trener Sparty): Bardzo udana inauguracja rundy wiosennej w naszym wykonaniu. Mimo trudnego boiska, drużyna potrafiła rozgrywać akcje w taki sposób, w jaki trenowaliśmy i to nam przynosiło bramki. Debiuty nowych zawodników wypadły okazale i cieszymy się, że Ci zawodnicy odpowiednio wkomponowali się do nas, podnosząc rywalizację jak i jakość naszej drużyny.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Pogoń Imielin – AKS Mikołów   0:2

Adam Krzęciesa (trener AKS): Pierwszy mecz rundy wiosennej to zawsze niewiadoma. Boiska w tym okresie nie są najlepsze, co utrudnia operowanie piłką i dokładne granie. Z tego m.in powodu mecz nie był porywającym widowiskiem, bo z obu stron była masa niedokładności w grze, a przez to płynności akcji nie było praktycznie wcale. Najważniejsze, że wygraliśmy i dopisaliśmy kolejne 3 punkty w tabeli. Dziękuję chłopakom, że pomimo wszystko próbowali grać w piłkę i zostawili dużo zdrowia na boisku.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Górnik 09 Mysłowice – Sarmacja Będzin   1:0 

Sebastian Stemplewski (trener Górnika 09): Pierwszy mecz z bezpośrednim rywalem w tabeli przyniósł nam 3 punkty, które mogliśmy zapewnić sobie w pierwszej połowie, strzelając przynajmniej jedną bramkę więcej. Oczywiście w drugiej połowie nasz napastnik mógł trzykrotnie umieścić piłkę w siatce i końcówka meczu byłaby spokojniejsza, gdyż Sarmaci dwukrotnie próbowali nas zaskoczyć. Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki, bo wiemy, że w sparingach różnie z tym bywało.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Niwy Brudzowice – Grunwald Ruda Śląska   2:0

Sebastian Gzyl (trener Niw): Pierwszy mecz zawsze jest niewiadomą. Każdy zespół ma swoje problemy. Dla nas najważniejsze było dobrze zacząć i tak też się stało. Cieszymy się z 3 punktów i szykujemy się na sobotni mecz ze Spartą.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec    Źródło Kromołów – Górnik MK Katowice   0:3

Dawid Karpiński (trener MK): Pierwszy mecz rundy wiosennej na ciężkim terenie w Kromołowie. Wiedzieliśmy doskonale, jaki styl gry preferować będą gospodarze. Moja drużyna w pełni zrealizowała założenia taktyczne, czego efektem były bramki zdobywane po składnych akcjach. Cieszy postawa drużyny, która zagrała dobry, dojrzały futbol.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   RKS Grodziec – Tęcza Błędów   1:2

Michał Pluta (trener RKS): Nie tak wyobrażaliśmy sobie inaugurację rundy rewanżowej. Dobrze zaczęliśmy mecz strzelając bramkę z rzutu wolnego. Niestety druga połowa była słabsza w naszym wykonaniu. Powinniśmy przynajmniej zremisować ten mecz. Zabrakło koncentracji w końcówce spotkania. Wyciągamy wnioski, już w tygodniu poprawiamy to, co nie funkcjonowało w dzisiejszym meczu. Podnosimy głowy do góry i przygotowujemy się do następnego meczu.

Przemysław Oklejewski (trener Tęczy): Spotkanie w Grodźcu nie należało do łatwych. Pierwszy raz w tej rundzie graliśmy na naturalnej trawie i brak treningu na tej nawierzchni był w naszych poczynaniach bardzo widoczny. Do przerwy przegrywaliśmy 0:1 i w szatni rzeczowo porozmawialiśmy o tej części spotkania. Nie było żadnej suszarki, czy męskiej rozmowy. Drużyna była świadoma, czego nam brakowało i sama doszła do odpowiednich wniosków. Najważniejsze dla mnie jest to, że chłopcy byli w stanie skorygować grę w drugiej połowie. Zagraliśmy z większą agresją, więcej piłek odbieraliśmy w strefie wysokiej i jednocześnie pewnie grał blok obronny. Efektem dwie bramki autorstwa Skrzypka i Sawickiego. Nadmienię jeszcze, że jestem zadowolony z zawodników, którzy weszli z ławki rezerwowych. Dali odpowiedni impuls, energię i mieli znaczny wpływ na końcowy wynik.

LO 4 „ZINA” Katowice-Sosnowiec   Cyklon Rogoźnik – Zagłębie II Sosnowiec   1:3    

Mateusz Labusek (trener Cyklonu): Niestety zmagania ligowe w nowym roku zaczynamy w takim samym stylu, jak zakończyliśmy rozgrywki ligowe w starym roku – czyli straty punktów w doliczonym czasie gry. Nasz okres przygotowawczy był ciągle przeplatany chorobami, kontuzjami, różnymi innymi problemami, gdzie mieliśmy bardzo często problemy ze skompletowaniem składu na mecze sparingowe. To pomimo tego na pewno nie zabrakło nam sił w końcówce spotkania i to nie jest powód traconych bramek w samej końcówce meczu. Na boisku zostawiliśmy sporo zdrowia, wiedzieliśmy, że musimy walczyć o każdy centymetr boiska, a to się opłacało, bo dzięki takiemu podejściu stwarzaliśmy sobie sytuacje. Dlatego bardzo boli to, że na każdą sytuację tworzoną przez nas bardzo żeśmy się napracowali, a niestety dwie pierwsze bramki straciliśmy po indywidualnych błędach w fazach meczu, w których przeciwnik niczym nam nie zagrażał. Nie spuszczamy głowy w dół, bo każdy czuł po meczu, że wynik mógł/powinien być inny – wyciągniemy wnioski i gramy dalej!

Damian Nowak (trener Zagłębia II): Na pewno jestem zadowolony z wyniku. Pierwsze trzy punkty na wiosnę i do tego wywalczone z rywalem dysponującym ciekawym składem, to na pewno cieszy. Szkoda tylko, że tak późno padły decydujące gole, więc była nerwówka. Mogliśmy ten mecz zamknąć już do przerwy, gdyż kilkakrotnie wychodziliśmy z kontrą w przewadze liczebnej. Oprócz zwycięstwa ważne jest również to, że zakończyliśmy mecz bez problemów zdrowotnych, bez kontuzji.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy   MKS Lędziny – BKS Stal Bielsko-Biała   5:0

Adrian Napierała (trener MKS): Pierwszy mecz po zimie to zawsze zagadka. Dodatkowo mamy swoje problemy kadrowe wynikające z kontuzji, oraz z odejść w zimie. Nikim się nie wzmocniliśmy i możemy mieć problemy w drugiej części rundy wiosennej. Jednak pierwszy mecz zagraliśmy na piątkę pod względem gry jak i wynikowym. Przeciwnik w żadnym momencie spotkania nam nie zagroził.

LO 5 „ZINA” Bielsko-Biała-Tychy   LKS Łąka – GLKS Wilkowice   0:1

Daniel Kaczor (trener Łąki): Porażka z liderem po wyrównanym meczu wstydu nie przynosi, ale tak naprawdę bardzo szkoda straconych punktów. Mecz toczony w trudnych warunkach na krzywym boisku i przy mocnym wietrze, nie mógł być dobrym widowiskiem. Na pierwszy plan wysuwała się walka i taktyka. Jeśli chodzi o mój zespół to jestem zadowolony. Była walka, była realizacja założeń, był zespół, brakło tylko i aż punktów. W 1 połowie mamy 2 dogodne sytuacje, których nie wykorzystujemy a rywal z “pół sytuacji” strzela gola po błędzie naszego bramkarza. W drugiej połowie mecz dalej jest wyrównany, w 90 minucie obrońca Wilkowic wybija wślizgiem piłkę z pustej bramki a ich napastnik nie trafia z połowy na pusta bramkę gdy nasz bramkarz poszedł na ostatni rzut rożny. Podsumowując mecz na remis, dużo walki, strat, niedokładności, piłkarskich szachów. Tym razem jednak goście okazali się lepsi.

LO “KEEZA” Wadowice   Victoria 1918 Jaworzno – Strażak Rajsko   4:1

Piotr Pierścionek (trener Victorii): Udana inauguracja dla naszej drużyny. Gratulacje dla chłopaków za naprawdę niezły mecz i dobry wynik. Bardzo zadowolony jestem z realizacji zadań, które zostały ustalone na odprawie przedmeczowej. Chłopcy z dobrym nastawieniem i poziomem koncentracji pracowali od pierwszej do ostatniej minuty meczu, odnosząc w pełni zasłużone zwycięstwo. Co dla mnie najważniejsze, nie było słabego punktu. Wszyscy zawodnicy grający od początku i Ci, którzy weszli w trakcie gry prezentowali wysoki poziom gry i zaangażowania. Jednym słowem wygrał Zespół. Brawo drużyna, oby tak dalej !!!

A „VITASPORT” Katowice   Wyzwolenie Chorzów – Kamionka Mikołów   1:4

Robert Brysz (trener Kamionki): Pierwszy mecz po przerwie zimowej zawsze jest pewną niewiadomą i początek meczu był troszkę nerwowy w Naszym wykonaniu. Otwarcie wyniku pozwoliło na złapanie większej swobody w grze i sytuacji strzeleckich było sporo, co cieszy. Z przebiegu całego meczu przewaga była po Naszej stronie i zasłużenie zdobyliśmy 3 punkty. Przed Nami mecze z bardzo dobrymi rywalami, ale postaramy się pokazać z jak najlepszej strony.

A „VITASPORT” Katowice   Naprzód Lipiny – Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie   1:1

Krzysztof Szybielok (trener Siemianowiczanki): Pierwsza połowa wyrównana, z jedną sytuacją 100% z naszej strony, którą trzeba wykorzystać. Drugą połowę zaczęliśmy bardzo dobrze, bo już na początku zdobyliśmy bramkę na 0:1. Niestety niekonsekwencja w sposobie prowadzenia gry i niewykorzystane sytuacje zemściły się. Bramka na 1:1 i w konsekwencji z remisem, z którego nie ukrywamy, że nie jesteśmy zadowoleni.

A „VITASPORT” Katowice   Jastrząb Bielszowice – Gwiazda Ruda Śląska   3:0 

Dariusz Kot (trener Jastrzębia): Cieszy wygrana, bo te pierwsze mecze to jest zawsze wielka niewiadoma. Zagraliśmy dobry mecz w defensywnie. Drużna Gwiazdy nie stworzyła sobie za dużo okazji strzeleckich. Wzmocniliśmy się w tej rundzie. Każdy z nowych zawodników zagrał dobre spotkanie. Bardzo dobry mecz Adasia – 3 bramki. Myślę, że zasłużenie wygraliśmy ten mecz. Walczymy dalej.

Michał Grzywaczewski (trener Gwiazdy): Zasłużone zwycięstwo zespołu z Bielszowic. W tym meczu mieliśmy za mało argumentów w strefie ofensywnej. Trochę zawiodłem się na zawodnikach, którzy mieli ciągnąć grę w tym meczu. Jedyne za co należy pochwalić mój zespół to za wolę walki, bo w tym aspekcie nie było źle. Tak jak w rundzie jesiennej na początku zaliczyliśmy falstart i teraz w meczu u siebie, trzeba powalczyć oczywiście przy lepszej grze o trzy punkty.

A „VITASPORT” Katowice   Ruch II Chorzów – Urania Ruda Śląska   0:0 

Artur Opeldus (trener Uranii): Jeżeli chodzi o mecz z Ruchem Chorzów, był to mecz rozgrywany naprawdę na wyższym poziomie niż A klasa. Bardzo duże tempo przez praktycznie cały mecz, szybka gra z obu stron na jeden dwa kontakty. Cieszę się bardzo, bo pierwszy raz chłopaki wykonali wszystkie założenia taktyczne, z dużą konsekwencją oraz odpowiedzialnością. W pierwszej połowie oba zespoły stworzyły po dwie dogodne sytuacje, ale w drugiej połowie już my kontrolowaliśmy ten mecz, stwarzając dwie 100 % sytuacje. Troszkę zabrakło szczęścia, ale ta inauguracja rundy wiosennej pokazała, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym rywalem z naszej ligi. Mamy naprawdę fajny, młody zespół, który wie czego chce, a ja wiem, czego oni chcą. Chcą wygrywać każdy następny mecz. Nie możemy się oglądać na innych, musimy robić swoje. Jeszcze raz dziękuję chłopakom za walkę i zaangażowanie. Widać było po nich, że mają niedosyt, a przecież graliśmy z liderem. Dziękuję również kibicom, którzy tak licznie pojawili się na kresach. To bardzo ważne dla nas, dlatego w imieniu chłopaków prosimy o wsparcie oraz doping. To bardzo dla nas ważne.

A Sosnowiec   RKS Zagłębie Dąbrowa Górnicza – KS Preczów   3:0

Damian Kościelny (trener Zagłębia): Pierwszą kolejkę rundy wiosennej rozpoczynamy dość dobrze. W większości czasu, mecz pod naszą kontrolą, choć przeciwnikowi nie można ujmować zaangażowania i determinacji. Cieszy fakt wykonania przez nas wszystkich założeń taktycznych, szczególnie w drugiej połowie. Koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu, a przeciwnikowi życzymy powodzenia w kolejnych kolejkach.

A Sosnowiec   Przemsza Okradzionów – KS Gmina Psary   3:6

Paweł Tomczyk (trener Przemszy): Niedzielne popołudnie i mecz w Okradzionowie z liderem, zaczęliśmy bardzo dobrze, bo pierwsi otworzyliśmy wynik i prowadziliśmy 1-0 po bardzo dobrym dośrodkowaniu – nasz środkowy pomocnik umieszcza piłkę w siatce głową. Niestety to, co działo się później, przeszło moje wszelkie oczekiwanie. Do 20 minuty graliśmy bardzo dobrze w kompakcie. Dobre skoki pressingowe, antycypacja gry przeciwnika. Dwóch naszych zawodników doznało kontuzji, niestety praktycznie w tym samym czasie. Zrobiliśmy jedną zmianę, bo zawodnik rezerwowy jeszcze nie był dobrze rozgrzany i w “10” straciliśmy bramkę na 1:1. Później trzecia kontuzja i musiałem skorygować ustawienie i skład. Jestem dumny z mojej drużyny, bo graliśmy do końca i walczyliśmy o cenny punkt. Do przerwy schodzimy z wynikiem niekorzystnym 1:3. Pojawiły się błędy indywidualne. Końcowy wynik to 3:6. Drużynie przeciwnej gratulujemy wygranej, a my skupiamy się na kolejnym meczu. Mamy jeszcze dużo do udowodnienia. Porażka uczy pokory, więc wyciągamy wnioski i gramy dalej.

A Sosnowiec   KP Sarnów – Łazowianka Łazy   4:0

Grzegorz Żak (trener KP): Mecz z naszym sąsiadem z tabeli Łazowianką zapowiadał się bardzo ciekawie i tak też było.  Goście grali bardzo ofensywnie, a że my też chcieliśmy grać do przodu, to spotkanie było toczone w szybkim tempie. Wygraliśmy ten mecz, bo byliśmy bardziej konkretni od przeciwników. Sytuacje, które stworzyliśmy zamieniliśmy na bramki i w ostateczności zasłużenie dopisujemy do swojego konta trzy punkty.

Hubert Maciążek (trener Łazowianki): Pierwszy mecz do zapomnienia… Zagraliśmy fatalnie pod każdym względem. Był moment na przełamanie w drugiej połowie, bo od początku to my przeważaliśmy. Niestety kolejny błąd w obronie i przeciwnik to wykorzystał. Sarnów pokazał nam jak się punktuje przeciwnika po błędach indywidualnych. Na plus w tym meczu nasz młodzieżowiec Michał Golda, który się dwoił i troił na boisku, wielki szacunek dla Niego, bo to on ciągnął nasz zespól i próbował wlać nadzieję w drużynę! Nie załamujemy się tym, co się stało. W pierwszym meczu ten wynik jeszcze bardziej nas mobilizuje do pracy i nie możemy się doczekać kolejnego meczu, w którym chcemy się przełamać!

A Sosnowiec   SKS Łagisza – AKS 1917 Niwka   2:0

Marek Rajmund (prezes SKS): Z jednej strony cieszę się ze zwycięstwa, ale z drugiej strony boli mnie bardzo, że stało się to kosztem MOJEJ Niwki, której życzę teraz samych zwycięstw do końca rozgrywek. Wyciągnęliśmy wnioski z zimowej porażki w sparingu i w tym meczu zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie. Nie pozwoliliśmy gościom stwarzać zagrożenia pod naszą bramką i prawie całe spotkanie prowadziliśmy grę. Na prowadzenie wyszliśmy w 25 minucie po fantastycznym uderzeniu z daleka Zimoląga. 6 minut później Dominiczak wykorzystał błąd bramkarza Niwki, zdobywając drugą bramkę, którą dedykował nowonarodzonemu synowi. Goście w tym meczu tylko raz zmusili naszego bramkarza do interwencji, a było to w 80 minucie, kiedy w kapitalnym stylu Porada obronił rzut karny. Świadczy to też, o naszej bardzo dobrej grze w tym meczu, o tym, że zrealizowaliśmy założenia taktyczne trenerów. Za ten mecz cała drużyna zasłużyła na duże brawa.

Piotr Wybański (trener AKS): Tak jak się spodziewałem, w dzisiejszym meczu Łagisza była bardzo wymagającym przeciwnikiem. Po okresie przygotowawczym byłem pełen optymizmu i liczyłem na korzystniejszy wynik. Ogólnie był to mecz typowej walki w środkowej strefie boiska, gdzie lepiej zaprezentowali się gospodarze. Na pewno szkoda tak straconych bramek, szczególnie tej drugiej, gdzie w niegroźnej sytuacji tracimy kuriozalną bramkę. Musimy jednak pamiętać, że to jest bardzo młoda drużyna, gdzie błędy i słabsze mecze będą się zdarzały. Uważam, że niepotrzebnie przed rundą rewanżową pompowany był balonik. Wiem, że przez ostanie pół roku chłopcy zrobili duży postęp, ale potrzeba jeszcze czasu i przede wszystkim spokoju. Z mojej strony duży szacunek dla całej drużyny, bo mimo gorszego dnia pokazała charakter i determinację.

A Sosnowiec   Iskra Psary – Górnik Piaski   1:5

Robert Balcerowski (trener Iskry): Na inaugurację rundy wiosennej przegrywamy z kandydatem do awansu 1-5. Pierwszą bramkę tracimy w 7 minucie. W 35 minucie po rzucie wolnym Piotrka Szafrugi wyrównujemy na 1-1. W drugiej połowie do 60 minuty toczymy z rywalem w miarę wyrównaną walkę chociaż widać, że rywal przewyższa nas umiejętnościami piłkarskimi i przygotowaniem fizycznym. W wyniku czego tracimy cztery bramki i przegrywamy różnicą czterech bramek. Mimo wysokiej porażki, jestem zadowolony z postawy swojej drużyny za podjęcie walki i prowadzenia otwartej gry. Gościom życzę awansu. A nas za tydzień czeka kolejny, ciężki mecz u siebie z Łazowianką.

Sławomir Chodor (trener Górnika): Czekaliśmy długo na tą pierwszą kolejkę. Cieszymy się, że zdobyliśmy 3 punkty. Zadebiutowali chłopaki, którzy dołączyli do nas zimą. Cieszy również występ Katry z rocznika 2006, który zasilił pierwszą drużynę i przeszedł bezpośrednio z Akademii APN. Taką drogą chcemy podążać i wprowadzać jak najwięcej młodych chłopaków, a jak widać po sobotnim meczu, nie będą to tylko uzupełnienia, a wzmocnienia składu. Już myślimy o kolejnym przeciwniku. Ciężko pracowaliśmy przez okres zimowy, jesteśmy gotowi i z niecierpliwością czekamy na kolejne mecze.

A „FUTURE SPORT”   Tychy   Krupiński Suszec – LKS Woszczyce   0:1

Marek Mazur (trener Woszczyc): Mecz wygrany na wyjeździe z drużyną z Suszca, w ostatnich minutach meczu. Mecz ostrej walki, gry, ale to my do końca tworzyliśmy sytuacje i po jednej z nich wpadła bramka z rzutu karnego. Gratulacje dla chłopaków, bo mecz nie układał się po naszej myśli, a mimo to udało się wyszarpać 3 punkty.

A „MAJER” Zabrze   Walka Zabrze – Carbo Gliwice   2:4

Bartosz Jarkiewicz (trener Walki): Mecz ułożył się tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Zagrać wysoko, agresywnie i szukać bramki. To się udało wykonać, natomiast po zdobytej bramce inicjatywę przejęła drużyna Carbo i w konsekwencji zdobyła bramkę na 1-1. W drugiej połowie, a w zasadzie pierwsze 15 minut drugiej połowy było kluczowe, gdy straciliśmy szybko 3 bramki. Później próbowaliśmy atakować, zdobyliśmy bramkę na 2-4. Również Carbo miało sytuację. Przegrywamy bardzo ważny mecz. Nasza sytuacja w tabeli nie jest ciekawa, ale mam nadzieję, że kolejny mecz da nam w końcu te 3 punkty, które nas odblokują i będziemy już punktować regularnie.

Piotr Wieczorek (trener Carbo): Najważniejsze w naszej sytuacji są zdobyte kolejne 3 punkty, lecz znowu jeśli chodzi o skuteczność nie możemy być do końca zadowoleni. Wystarczy powiedzieć, że zdobywca trzech bramek Tomek Tomasik mógł zdobyć podwójnego hattricka, plus jeszcze kilka dogodnych sytuacji daje obraz dzisiejszego meczu. Warto jeszcze wspomnieć o bardzo dobrym meczu, w wykonaniu naszego “młodzieżowca” Szymona Maksyma, który jest jak wino, im starszy tym lepszy.

źródło: własne, Rafał Sacha, rozwoj.info.pl, Urania Ruda Śląska Facebook, CKS Czeladź Facebook, 

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków
  • STUDIOBO.PL (oprawa graficzna Waszej drużyny) tel: 539 957 493, mail: biuro@studiobo.pl

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv