LKS Pogoń Imielin     6:1

 

Bardzo dobre widowisko oglądaliśmy w Imielinie. Męska, twarda gra, ale toczona w ramach fair play. Dużo sytuacji, ładne bramki. Obie drużyny grały w piłkę. A do tego ładna pogoda. Cóż więcej chcieć!

Siłą Pogoni jest tak naprawdę sama Pogoń, do tego jej trener Michał Chmielowski, który bardzo dobrze potrafi poustawiać swoich piłkarzy na boisku. Niby nic – bo robi to każdy trener, ale akurat tutaj w Imielinie to stanowi siłę tej drużyny, w myśl zasady jeden za wszystkich… Nie można zapominać o prawdziwym żądle w ataku, czyli Antonim Turczyńskim. Po drugiej stronie doświadczony trener Krzysztof Górecko, mający w składzie Mariusza Muszalika, na którego grę i jego mądrość patrzy się zawsze z przyjemnością. Do tego kilku doświadczonych graczy. Stąd wyszedł nam fajny mecz, jednak w drugiej połowie rządzili już tylko gospodarze, którzy zasłużenie “zgarnęli” trzy punkty… 

Już w 12 minucie goście objęli prowadzenie po strzale Igora Jagusztyna, który strzelił obok bramkarza gospodarzy, którzy ruszyli do odrabiania strat. Udało się wyrównać już w 18 minucie, na strzał w swoim stylu zdecydował się Turczyński i wszystko zaczęło się od nowa. W 26 minucie obrońcy gospodarzy tracą piłkę i przed szansą na gola stanął Igor Szopa, ale Piotr Iwaniuk był na posterunku. W 28 minucie indywidualną akcją popisał się Jacek Moskal, ale zwlekał ze strzałem i z tej ładnej akcji nic nie wyszło. W 33 minucie nie czekał Mateusz Stachowicz. Pognał skrzydłem na bramkę i strzałem w długi róg pokonał Łukasza Pisarka. Minutę później mogło być 2:2, ale wolej Jakuba Lenarda broni Iwaniuk. W odpowiedzi strzał Turczyńskiego broni Pisarek (35 min.). W 37 minucie pada w polu karnym Turczyński, ale gwizdek sędziego milczy. W 41 minucie prawdziwa bomba Bartosza Derlatki, ale piłka trafia akurat w dobrze ustawionego Iwaniuka i do przerwy mamy 2:1, ale bramek mogło być znacznie więcej… 

Bramki padały w drugiej połowie, ale już tylko dla gospodarzy. W 50 minucie mogło jednak być 2:2, bo Jagustyn urwał się obrońcom Pogoni, ale strzelił obok słupka. Zamiast 2:2 zrobiło się 3:1. Niezawodny Turczyński huknął pod poprzeczkę. Chwilę potem Charles miał opuścić boisko, ale trener Chmielowski wstrzymał się jeszcze ze zmianą i “miał nosa”, bo w/w wpadł w pole karne i został faulowany. Do karnego podszedł jednak kapitan Keler i zdobył bramkę na 4:1 (58 min.).  W 71 minucie doszło do zamieszania w polu bramkowym gości, ale oczywiście najlepiej odnalazł się Turczyński, który zdobył swoją trzecią, a piątą bramkę dla swojej drużyny. Mecz zamknął Mateusz Pacwa w 88 minucie, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego Kamila Jochemczyka i głową pokonał Pisarka. 

 

POGOŃ IMIELIN – CKS CZELADŹ   6:1 (2:1)
Turczyński x3, Stachowicz,  Keler (k), Pacwa – Jagusztyn
« z 2 »

 

źródło: własne, Rafał Sacha

foto: lokalnapilka.pl

 

TANIEJ U NASZYCH PARTNERÓW !!!

ODWIEDŹ NASZE PUNKTY I NA HASŁO “LOKALNA PIŁKA” OTRZYMASZ RABAT NA RÓŻNE USŁUGI i ZAKUPY:

  • MOTOGUM (usługi min. wulkanizacyjne, wymiana tarcz, klocków, filtrów) – DG Łosień
  • SABUDA (myjnia samochodowa, klimatyzacja, wymiana szyb i inne) – Sławków

 

RABAT UZGADNIANY NA MIEJSCU lub TELEFONICZNIE Z WŁAŚCICIELEM !!!

 

  Sengam Sport slaskisport.tv