KOB: K. SEWERYN: “W TYM MECZU ZOSTAWIŁYŚMY SERCE”

Wychowanka Słowika Olkusz, 17-letnia Kinga Seweryn była bohaterką meczu z Czarnymi Antrans Sosnowiec. To właśnie ona “zamurowała” bramkę i nie dała sobie strzelić gola. A najwyższy kunszt pokazała w 70 minucie broniąc rzut karny, strzelany przez kadrowiczkę Nikolę Kaletka. Oto, co nam powiedziała bramkarka GieKSy:

Rafał Sacha: Gratuluję wygranej i dobrego występu. Jak ten mecz wyglądał od tyłu z Pani perspektywy?

Kinga Seweryn: Ciężko mi teraz cokolwiek powiedzieć, bo jestem w takich emocjach, że muszę na spokojnie przeanalizować ten mecz. Ale myślę, że brakowało w niektórych momentach spokoju, uspokojenia gry i grania piłką. Były takie momenty, że się strasznie ganiałyśmy i widać to było później, że motorycznie pod koniec spotkania siadłyśmy troszeczkę. Najważniejsze, że wytrzymałyśmy z tym wynikiem do końca!

RS: Od początku było widać, że dobrze się Pani czuła na boisku. Można powiedzieć, że było to Pani spotkanie?

KS: Czy moje spotkanie? Na pewno mi dobrze poszło. Jestem z siebie zadowolona. Cieszę się, że mogłam pomóc koleżankom, bo czekałam na taki moment. Fajnie, że mogłam im pomóc.    

RS: Czy pomyślała Pani po strzale Nikoli Kaletki z daleka, że to może być wasz dzień i jest szansa wyciągnąć dobry rezultat ?  

KS: Tak, po tej interwencji dałam pewność moim koleżankom z drużyny i widać było, że potem dziewczyny walczyły i wkładały wszędzie nogi. W tym meczu zostawiłyśmy serce.  

RS: Jak się broni rzuty karne na terenie byłego mistrza Polski i strzelanego przez reprezentantkę Polski? 

KS: Hmmm. Myślę, że to kwestia skupienia i takiego uspokojenia głowy. Nie podpalania się tym. Na spokojnie przemyśleć trzeba wszystko i udało się!        

RS: Myśli Pani, że taka wygrana na bardzo ciężkim terenie jakim jest Sosnowiec, da Wam “większego kopa” na kolejne mecze? Wygrana w takim meczu derbowym na pewno podbuduje wasze  morale.

KS: Tak, na pewno. Czekałyśmy z niecierpliwością na takie zwycięstwo. Przełamałyśmy się, bo te mecze z Sosnowcem zawsze były takie na styku i nie zawsze końcówka zdecydowała. Bardzo się cieszymy, że mogłyśmy wygrać tutaj z taką dobrą drużyną, jaką jest drużyna Czarnych Sosnowiec. 

RS: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w kolejnych meczach.

KS: Dziękuję bardzo.

źródło: własne, Rafał Sacha

foto: Rafał Sacha / lokalnapilka.pl